Szef włoskiego państwa wyraził przekonanie, że zamykanie się przed tym zjawiskiem jest nie tylko iluzoryczne, ale także sprzeczne z wartościami naszej cywilizacji. Jak mówił, rozdzierające serce sceny - jak widok ciała małego Syryjczyka Aylana na tureckim brzegu - kłócą się z samą ideą człowieczeństwa. Jego zdaniem, być może chwilowe wzruszenie zdoła "przekłuć pancerz obojętności", ale wciąż dalecy będziemy od zrozumienia epokowego charakteru i rozmiarów zjawiska migracji. "Mam nadzieję na otwarcie drogi dla podzielanych przez wszystkich reguł azylu, które będą adekwatne do dzisiejszej sytuacji" - powiedział prezydent Włoch. Sergio Mattarella dodał, że UE musi wykazać taką samą gotowość, z jaką otworzyła bez zastanowienia swoje drzwi krajom wschodniej Europy, tak aby nad wszystkim wzięła górę idea zjednoczenia kontynentu.