powiedziała w wywiadzie dla poniedziałkowego wydania "Frankfurter Allgemeine Zeitung", że prezydent ostatnio zablokował swoimi dekretami około 20 inicjatyw rządu, mających na celu walkę z korupcją. - Sądzę, że przyczyna tkwi w tym, że prezydent bardzo poważnie myśli o wyborach prezydenckich i widzi we mnie rywala. Jednak to współzawodnictwo nie powinno hamować wprowadzania w kraju reform - oświadczyła Tymoszenko na łamach "FAZ". Wybory prezydenckie mają odbyć się na Ukrainie na początku 2010 roku; ich dokładna data nie została jeszcze wyznaczona. Juszczenko i Tymoszenko byli sojusznikami w czasie pomarańczowej rewolucji w 2004 roku. Rok później ich drogi się rozeszły i prezydent zdymisjonował swą sojuszniczkę ze stanowiska premiera. Tymoszenko ponownie stanęła na czele rządu po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych. Ukraińska premier skrytykowała w wywiadzie dla niemieckiego dziennika także działania prezydenta w kierunku powstrzymania prywatyzacji sektorów strategicznych. - Osobiście sądzę, że zakaz strategicznych prywatyzacji rujnuje klimat inwestycji na Ukrainie - powiedziała Tymoszenko. Juszczenko wydanym w tym miesiącu dekretem unieważnił sprzedaż czterech regionalnych zakładów produkujących energię elektryczną.