- Przywódca Wenezueli odwiedza kraj z bogatą tradycją, sięgającą starożytności, kraj, który przeciwstawia się amerykańskiej hegemonii - takie notatki ukazały się w irackiej prasie. Władze w Bagdadzie zamierzają wykorzystać tę wizytę do celów propagandowych, dowieść, że Irak nie jest izolowany na arenie międzynarodowej, jak chciałaby "amerykańska admianistracja". Z okazji wizyty wenezuelskiego prezydenta iracka prasa pełna jest słów zachwytu dla postawy Chaveza. Wenezuelsko-irackie rozmowy będą dotyczyć zapewne wydobycia ropy naftowej. Irak od chwili agresji na Kuwejt objęty jest międzynarodowymi sankcjami. Ma prawo do legalnego wydobycia określonej ilości surowca i wymiany go na żywność i lekarstwa. Prezydent Chavez przygotowuje spotkanie na szczycie państw eksporterów Ropy naftowej OPEC, który ma się odbyć w przyszłym miesiącu w Caracas. Objeżdża więc zaprzyjaźnione kraje należące do organizacji, by osobiście zaprosić ich przywódców. To zaproszenie dla przedstawicieli władz Iraku ma tym bardziej symboliczny wymiar, że OPEC powołano 40 lat temu właśnie w Bagdadzie.