Dziennik "New York Post" relacjonuje, że prezydent Biden wyruszył na przejażdżkę po parku stanowym Cape Henlopen ok. godz. 8 czasu lokalnego. Po jakimś czasie oddalił się od swojej żony Jill i podjechał do grupy obserwujących go mieszkańców. "Jak powiedział prezydent, jego stopa zaczepiła się o pedał podczas zsiadania z roweru. Nie potrzebuje pomocy medycznej i czuje się dobrze. Joe Biden cieszy się, że resztę dnia spędzi z rodziną" - wyjaśnił niewymieniony z nazwiska urzędnik Białego Domu. Wypadek okazał się niegroźny Prezydent USA przewrócił się na prawy bok. Upadł na łokieć i kolano. Wstać pomogli mu agenci Secret Service. Na ciele nie było widać żadnych skaleczeń ani zadrapań. "New York Post" przypomniał także o kilku wcześniejszych upadkach 79-letniego Joe Bidena, m.in. na schodach prowadzących do prezydenckiego samolotu Air Force One. Ostatni miał miejsce 8 czerwca.