Prezydent USA w telewizyjnym wystąpieniu w Cincinnati. oświadczył, że zagrożenie ze strony programu zbrojeniowego Iraku "jedynie wzrasta wraz z upływem czasu". Amerykański przywódca ostrzegł również irackich generałów przed wykonywaniem "okrutnych i desperackich" rozkazów prezydenta Iraku Saddama Husajna, gdyż mogą być sądzeni za zbrodnie wojenne. W swoim kluczowym przemówieniu prezentującym stanowisko w sprawie Iraku, prezydenta określił Saddama "morderczym tyranem'', którego cechuje bezlitosna wrogość wobec USA. Bagdad musi ujawnić i zniszczyć całą broń masowego rażenia, jaką posiada. - Broń masowego Iraku jest kontrolowana przez morderczego tyrana, który już użył broni chemicznej zabijając kilka tysięcy ludzi - mówił prezydent - Zagrożenie już teraz jest ogromne i wraz z upływem czasu jedynie rośnie - dodał. Chociaż Bush podkreślił, że akcja militarna nie jest nieuchronna, ostrzegł on irackich oficerów: "Reżim stojący w obliczu swego schyłku może próbować sięgnąć po okrutne i desperackie środki. Jeśli Saddam Husajn wyda takie rozkazy, jego generałowie powinni wiedzieć, że lepiej odmówić ich wykonania. W przeciwnym razie będą ścigani i zostaną ukarani jako zbrodniarze wojenni".