Mimo niepodpisania ustawy, ugandyjski prezydent oświadczył, że uważa gejów za "chorych" i "nienormalnych". W liście przesłanym parlamentowi Museveni zasugerował, że homoseksualizm jest spowodowany przez wadę genetyczną lub potrzebę zarabiania pieniędzy. Jak dodał, lesbijki wolą kobiety ze względu na "głód seksualny" i niemożność znalezienia męskiego partnera. Zwrócił jednak uwagę, że kontrowersyjne prawo parlament przyjął bez wymaganego kworum. Prezydent nie akceptuje homoseksalizmu ale wyraża pogląd, że ci ludzie mają prawo do istnienia - stwierdził rzecznik ugandyjskiego przywódcy Tamale Mirudi. Jak mówił, prezydent Museveni uważa, że homoseksualiści są chorzy i dlatego nie można ich zabijać ani karać dożywotnim więzieniem. Ugandyjscy aktywiści gejowscy mówią, że mimo słów prezydenta, jego decyzję należy postrzegać w kategoriach postępu. Poglądy prezydenta ewoluują, ale potrzeba mu większej naukowej wiedzy, większej liczby informacji od nas- oświadczył Frank Mugisha, ugandyjski aktywista gejowski. Sytuacja homoseksualistów jest szczególnie trudna w wielu krajach afrykańskich. W Mauretanii, Sudanie i Somalii za kontakty homoseksualne grozi nawet kara śmierci. W sumie w 38 afrykańskich państwach homoseksualizm jest nielegalny a osobom homoseksualnym grozi kara wieloletniego więzienia.