Przedstawiciele Komisji Europejskiej mówią jedynie, że Bruksela wciąż liczy na dalszą współpracę z tureckimi władzami i że porozumienie z Ankarą będzie realizowane. Tym bardziej, że umowa przynosi rezultaty. Odkąd weszła w życie, spadła liczba uciekinierów próbujących przedostać się przez Morze Egejskie do Europy. Twarde stanowisko Recepa Erdogana stawia jednak pod znakiem zapytania przyszłość unijno-tureckiej umowy, a piłka jest teraz po stronie Brukseli, która znalazła się bardzo trudnej sytuacji.Jeśli Unia zgodzi się na nowe żądania tureckiego prezydenta i przestanie domagać się zmian w antyterrorystycznych przepisach, wystawi się na krytykę, że stosuje podwójne standardy. Jeśli jednak Bruksela będzie wywierać presję na Ankarę i w przypadku niespełnienia wszystkich warunków, odmówi zniesienia wiz dla Turków od czerwca, prezydent Erdogan może zerwać porozumienie. A to będzie oznaczało ponowne otwarcie drogi dla migrantów przez Morze Egejskie, co spowoduje pogłębienie kryzysu migracyjnego w Europie.