Według belgradzkiej gazety prawdopodobnie w Warszawie nie będzie też przedstawicieli Rumunii i Słowacji, dwóch państw, które nie uznały niepodległości Kosowa. Decyzja Tadicia wynika z oficjalnego zaproszenia na szczyt prezydent Kosowa Atifete Jahjagi, która "uzyskała status równoprawny z innymi szefami państw" - wyjaśnia "Danas". Tadić uważa, że "nie zapewniono asymetrycznej reprezentacji Kosowa w stosunku do pozostałych uczestników, co jest niezbędne na zgromadzeniach tak wysokiego szczebla" - pisze dziennik, powołując się na źródło w kancelarii prezydenta. Przypomina ono, że działania prezydenta muszą być zgodne z decyzją rządu Serbii i rezolucją nr 1244 Rady Bezpieczeństwa ONZ z 1999 roku, która oddała Kosowo pod administrację Narodów Zjednoczonych, pozostawiając je jednak w obrębie Serbii. Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski wyjaśnił, że Polska, tak jak większość państw UE, uznaje niepodległość Kosowa, nie ma więc powodów, dla których prezydent Jahjaga miałaby nie otrzymać zaproszenia na szczyt w Warszawie. - Kosowo jest uznawane bodajże przez 75 państw w tej chwili, w tym przez większość państw Unii Europejskiej. Kosowo jest uznawane przez Polskę, więc nie było powodu nie zapraszać Kosowa - powiedział szef polskiej dyplomacji. W lipcu zeszłego roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze uznał, że ogłoszona w lutym 2008 roku deklaracja niepodległości Kosowa, dawnej prowincji Serbii zamieszkanej w większości przez Albańczyków, nie stanowi naruszenia prawa międzynarodowego. Belgrad ogłosił wówczas, że Serbia nigdy nie uzna jednostronnie proklamowanej niepodległości i nie zmieni polityki traktowania Kosowa jako swojej prowincji. Tadić zapewnił jednak, że Belgrad nie ucieknie się do przemocy i woli negocjacje z przywódcami Kosowa na temat kompromisowego rozwiązania. Zapowiedział jednocześnie, że Belgrad podejmie starania, by nie doszło do uznania niepodległości Kosowa przez kolejne państwa. Z państw Unii Europejskiej nie uznały Kosowa: Cypr, Grecja, Hiszpania, Rumunia i Słowacja. Większość z nich ma problemy z własnymi mniejszościami narodowymi. Uczestnicy XVII szczytu środkowoeuropejskiego 27 maja w Warszawie rozmawiać będą o możliwości wykorzystania m.in. w krajach Afryki Płn. doświadczeń państw naszego regionu w ich drodze do demokracji. Z uczestnikami szczytu spotka się w piątek wieczorem prezydent USA Barack Obama.