- Żadna kampania wyborcza czy walka o władzę nie powinna używać jako platformy gloryfikowania ludzi, którzy popełnili zbrodnie wojenne. To politycznie bardzo nieodpowiedzialne - oświadczył Tadić w opublikowanym w niedzielę komunikacie. - Deklaracja premier Kosor nie przyczyniła się do rozwoju stosunków dobrosąsiedzkich pomiędzy Serbią a Chorwacją, próbującymi poprawić swoje relacje po konflikcie z lat 90. - dodał serbski prezydent. Tadić zareagował na słowa Kosor wypowiedziane w piątek w mieście Knin podczas uroczystości upamiętniających operację militarną sił chorwackich z roku 1995. W wyniku operacji o kryptonimie "Burza" Chorwacja odzyskała terytoria, na których zamieszkujący tam Serbowie proklamowali samozwańczą Republikę Serbskiej Krajiny. Równocześnie doszło do czystek etnicznych na Serbach. Premier Kosor przemawiała w Kninie przed politykami i wojskowymi. "Szczególne pozdrowienia kieruję do wszystkich obrońców Chorwacji, wszystkich chorwackich generałów, zwłaszcza do generałów Ante Gotoviny i Mladena Markacza" - powiedziała. Ceremonię transmitowała chorwacka telewizja państwowa. W następstwie operacji "Burza", którą dowodził Gotovina, 324 Serbów zostało zabitych, a ok. 90 tysięcy wypędzonych z Krajiny. Dla znacznej części Chorwatów generałowie są bohaterami walk o niepodległość kraju. Chorwaci nadal uważają też, że kampania z roku 1995 była koniecznością. Trybunał haski wydał w kwietniu wyroki na dwóch chorwackich generałów za ich rolę w wojnie w latach 1991-1995. Gotovina został skazany na 24 lata, a Markacz na 18 lat więzienia za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości dokonane na Serbach w 1995 roku. Trzeci oskarżony, generał Ivan Czermak, został uniewinniony.