- Na wyzwanie odpowiemy wyzwaniem. Ktokolwiek chce władzy, powinien najpierw udać się do urny wyborczej i nie igrać z ogniem - oświadczył Salah. - Naród jemeński i jego siły zbrojne będą zmuszone do obrony swoich instytucji, swych dzielnic i wsi. Będziemy bronić się ze wszystkich sił i wszelkimi środkami - dodał. Równocześnie Salah wezwał opozycję, by "włączyła się w konstruktywny dialog". Od środy w Jemenie zginęło 19 uczestników manifestacji w Sanie, Taizzie i innych miastach. Przemoc ze strony sił bezpieczeństwa została potępiona przez Stany Zjednoczone, które wezwały do natychmiastowego przekazania władzy przez Salaha. W stolicy kraju, Sanie, panuje w piątek wyjątkowe napięcie. W mieście zgromadziło się kilkadziesiąt tysięcy zwolenników Salaha; również opozycja wezwała do manifestacji.