- Wizyta została przesunięta, ustalimy daty w późniejszym terminie - oświadczył Pieskow, nie tłumacząc powodów decyzji. Nie podał też terminu, w którym początkowo ustalono wizytę. Według doniesień czwartkowej prasy rosyjskiej wizytę Putina w Turcji zaplanowano na przyszły poniedziałek. Powołując się na przedstawiciela Kremla, rosyjski dziennik "Wiedomosti" poinformował, że Putin nie chce stawać po którejkolwiek ze stron nasilającego się konfliktu między Damaszkiem i Ankarą. W środę do incydentu, który spowodował wzrost napięcia na linii Moskwa-Ankara. Turcja zmusiła syryjski samolot pasażerski, który leciał z Moskwy, do lądowania na lotnisku w Ankarze, podejrzewając, że ładunek airbusa zawierał "elementy, które są w przypadku lotów cywilnych nielegalne". Według telewizji chodziło o podejrzenie, że w samolocie jest sprzęt wojskowy przeznaczony dla reżimu w Damaszku. Po przeszukaniu przez tureckie władze maszyna odleciała z Ankary w czwartek rano z 37 pasażerami na pokładzie, ale bez ładunku. Rosyjska ambasada w Ankarze natychmiast zwróciła się do MSZ Turcji z żądaniem wyjaśnień. Od początku konfliktu wewnętrznego w Syrii, który wybuchł w marcu 2011 r., Rosja konsekwentnie zajmuje stanowisko przychylne prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi. Z kolei Turcja zerwała stosunki z Asadem i popiera rebeliantów walczących z jego reżimem. Przyjęła ponadto na swoim terytorium ponad 100 tys. uchodźców z Syrii i wzmocniła swoje siły w pasie przy granicy z tym krajem. Napięcie między Turcją i Syrią wywołało ostrzelanie 3 października z terytorium Syrii tureckiej miejscowości przygranicznej Akcakale, wskutek czego śmierć poniosło pięcioro tureckich cywilów. Od tego czasu Turcy odpowiadają ogniem na każdą kolejną prowokację syryjską.