Według Kancelarii Prezydenta Lech Kaczyński chce wziąć udział w tej części posiedzenia Rady Europejskiej, na której będzie mowa o Traktacie z Lizbony i zostaną omówione wyniki rozmów z Irlandią, dotyczące możliwych gwarancji prawnych będących podstawą do ponownego przeprowadzenie referendum w tym kraju. Wsparcie dla kandydatury Buzka na szefa PE było jednym z tematów środowego spotkania Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska w Pałacu Prezydenckim. Po tym spotkaniu Tusk mówił dziennikarzom, że było ono krótkie, ale dobre, oraz że z prezydentem mają wspólne stanowisko w sprawach, które "są do załatwienia w Brukseli". Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki powiedział po środowym spotkaniu Tusk- Kaczyński, że jeśli Buzek zostanie kandydatem chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej (EPL) na szefa PE, czego - jak mówił - "byśmy sobie życzyli", prezydent będzie popierał tę kandydaturę. Rzecznik rządu Paweł Graś mówił zaś dziennikarzom, że rządowi byłoby łatwiej negocjować zarówno ws. kandydatury Buzka, jak i w kwestii podziału tek w Komisji Europejskiej, gdyby prezydent zdecydował się podpisać Traktat Lizboński. Dziś po pierwszej sesji roboczej i kolacji, przewidziana jest - około godz. 22 - konferencja prasowa Lecha Kaczyńskiego. Godzinę później prezydent ma udać się do Nowego Sadu (Serbia), gdzie w piątek weźmie udział w sesji plenarnej spotkania prezydentów Europy Środkowej. W godzinach popołudniowych ma wrócić do kraju. To pierwszy wyjazd prezydenta i premiera po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego reprezentacji Polski na unijnych szczytach. Pod koniec maja Trybunał orzekł, że prezydent samodzielnie decyduje o tym, czy powinien uczestniczyć w konkretnym spotkaniu przywódców UE. Jednak to Rada Ministrów ustala stanowisko Polski na unijne szczyty i je tam przedstawia.