Prezydent wracał we wtorek do stolicy z Chersonia, kiedy z okien swojego samolotu spostrzegł smugi czarnego dymu unoszące się nad lasem. Natychmiast kazał zawrócić i wylądować. Przyłączył się do strażaków walczących z ogniem i zażądał dymisji ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Nestora Szufrycza. Telewizja ukraińska pokazywała w środę z łopatą w ręku sypiącego piach na pogorzelisko i pomagającego wypchnąć wóz strażacki z grzęzawiska. Oświadczenie biura prezydenta głosi, że szef państwa "osobiście przejął on kontrolę nad gaszeniem pożaru i wysiłkami ratowniczymi". Jeszcze w środę ponad 600 osób walczyło z pożarem lasów koło Chersonia. Zdaniem ekspertów, postępowanie prezydenta Juszczenki jest prawdopodobnie częścią kampanii przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się na Ukrainie 30 września.