Lech Kaczyński powiedział też, że planowana jest wizyta kanclerz Merkel w Polsce. Ma ona odbyć się w najbliższym czasie. Prezydent poinformował, że rozmawiał z kanclerz o efektach szczytu NATO w Rumunii, w tym o Ukrainie i Gruzji. Prezydent nie zgodził się z opinią wyrażoną w jednym z pytań dziennikarzy, że szczyt nie kończy się sukcesem, bo państwa NATO nie potrafiły mówić jednym głosem w sprawie Gruzji i Ukrainy i przyznać im Planu na rzecz Członkostwa (ang. MAP). Jak powiedział L.Kaczyński, ważne jest, iż kraje NATO zgodziły się, że Ukraina i Gruzja będą w Sojuszu. Po drugie - mówił Lech Kaczyński - "my działamy tak samo jak przy (...) Traktacie Lizbońskim w ramach określonych okoliczności". - Jeżeli pan prezydent Juszczenko i pan prezydent Saakaszwili mówią o dużym sukcesie, to możecie mi państwo uwierzyć, że był istotnie duży sukces i przy bardzo znacznym udziale Polski, szczególnie w ostatniej fazie - podkreślił prezydent. Jego zdaniem szczyt w Bukareszcie pokazał także mechanizmy związane z tym, że państwa dawnego Układu Warszawskiego wykazują właściwie "pełną lojalność, pełną solidarność". Tematem rozmów Lecha Kaczyńskiego i Angeli Merkel była także Rosja, m.in. niedawna wizyta w tym kraju kanclerz Niemiec, a także premiera Donalda Tuska. Mówiono także o sprawach bilateralnych związanych z Powiernictwem Pruskim oraz - jak dodał prezydent - z rychłym orzeczeniem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Trybunał rozpatruje obecnie pozwy obywateli Niemiec związanych z Powiernictwem Pruskim, dotyczące roszczeń majątkowych. - To była bardzo krótka rozmowa - powiedział Lech Kaczyński. Pytany, czy w rozmowie z kanclerz Niemiec pojawił się temat niedawnego jego orędzia, powiedział, że nie. "Ta sprawa nie stawała między nami. Ja sądzę, że tak jak osobiście z panią kanclerz nie byłem w złych stosunkach, tak to w dalszym ciągu jest właśnie tak" - podkreślił prezydent. Orędzie Lecha Kaczyńskiego telewizja wyemitowała 17 marca. Wykorzystano w nim m.in. zdjęcia szefowej Niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach z kanclerz Niemiec Angelą Merkel; pokazano też przedwojenną mapę Niemiec, obejmującą część Polski. Przy wizualnej stronie orędzia pracował poseł PiS Jacek Kurski. Tydzień temu w środę w "Kropce nad i" Kurski przyznał, że prezydent nie wiedział, jakie zdjęcia będą ilustrowały jego orędzie. Według niego, Lechowi Kaczyńskiemu "nie spodobało się", że wykorzystano wizerunek kanclerz Merkel. Jak podają źródła zbliżone do osób biorących udział w spotkaniu, odbyło się ono w bardzo sympatycznej atmosferze.