Formalną procedurę odznaczeniową - w odpowiedzi na apel internautów - polecił rozpocząć jeszcze w styczniu tego roku ówczesny prezydent Lech Kaczyński. Inicjatywę w tej sprawie przejął Komorowski. Kancelaria Prezydenta poinformowała dziś, że w ubiegłym tygodniu Komorowski postanowił o odznaczeniu polskiego geologa za "wybitne osiągnięcia w pracy zawodowej oraz niezłomną postawę wobec zagrażającego niebezpieczeństwa". Na początku tego roku w internecie zbierano podpisy osób, które wzywały prezydenta do pośmiertnego odznaczenia Stańczaka. Wśród nich byli m.in.: b. dyrektor w UOP Piotr Niemczyk, posłowie Bogdan Lis, Konstanty Miodowicz, Longin Komołowski, a także Jan Lityński, Władysław Frasyniuk. Pracownik Geofizyki Kraków Piotr Stańczak został porwany w Pakistanie we wrześniu 2008 r. Talibowie w zamian za jego uwolnienie domagali się zwolnienia z więzień swoich towarzyszy. Wobec niespełnienia tych żądań przez pakistańskie władze, w lutym 2009 r. ogłosili, że Polaka zabito. W kwietniu ubiegłego roku ciało Polaka przewieziono do kraju; pogrzeb Stańczaka odbył się na początku maja w Krośnie. W lipcu 2009 r. ujawniono, że Shah Abdul Aziz, b. parlamentarzysta pakistański, został aresztowany z powodu podejrzeń o związek z zabójstwem Stańczaka. Aziz był kluczową postacią negocjacji z talibami w trakcie przetrzymywania Polaka. Po zabiciu Stańczaka zaproponował pomoc w odzyskaniu ciała; ofertę przyjęło polskie MSZ. Jego aresztowanie miały umożliwić zeznania Atty Ullaha Khana, zatrzymanego wcześniej terrorysty, który przyznał się do porwania Stańczaka. Khan miał rozpoznać Aziza jako osobę, z której polecenia zabito Polaka po załamaniu się negocjacji. W lutym tego roku szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że pakistańska policja zatrzymała cztery osoby bezpośrednio odpowiedzialne za porwanie Stańczaka.