Prezydent podjął decyzję po konsultacji z kanclerz Angelą Merkel - czytamy w internetowym wydaniu wydawanej w Monachium gazety. Ukraińska ambasada w Berlinie została zawiadomiona o tej decyzji - potwierdził przedstawiciel urzędu prezydenckiego. Podkreślił, że zagraniczne podróże głowy państwa zgodne są zawsze z linią polityczną rządu Niemiec. "SZ" ocenia, że Ukraina znajduje się "na drodze ku izolacji". "Niemieccy politycy stoją teraz przed dylematem, czy powinni w czasie ME w piłce nożnej odwiedzać Ukrainę" - zastanawia się gazeta. Zdaniem autora Merkel jest "bardzo poirytowana" losem Tymoszenko, uznawanej za "ofiarę zemsty sądowej." Odpowiedzalność za zaistniałą sytuację ponosi - z punktu widzenia władz w Berlinie - prezydent Ukrainy Viktor Janukowicz. W środę niemiecki rząd wyraził głębokie zaniepokojenie doniesieniami o użyciu siły wobec znajdującej się w więzieniu byłej premier. Zdaniem rzecznika rządu Steffena Seiberta postępowanie władz ukraińskich jest "nie do przyjęcia". Jak wyjaśnił rzecznik, kanclerz Angela Merkel nie zaplanowała jeszcze wyjazdów na mecze podczas organizowanych w Polsce i na Ukrainie Mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012. Ale niemiecki minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich wypowiedział się przeciwko bojkotowi mistrzostw.