- Historia uczy nas, że ustępstwa terytorialne często wzmacniają apetyt agresorów. Historia uczy nas jednak również tego, że z niekontrolowanej eskalacji sytuacji może wyniknąć dynamika, która w pewnym momencie wymknie się spod kontroli - powiedział Gauck. Dlatego - jak zaznaczył - Niemcy, tak jak cała Unia Europejska, będą prowadzić politykę zagraniczną łączącą wierność zasadom z dążeniem do deeskalacji, łączącą "stanowczość z elastycznością". Prezydent Niemiec przekonywał, że Europa będzie stać na straży "wartości, którym zawdzięczamy naszą wolnościową i pokojową koegzystencję". Dziś, jak mówił, są one zagrożone także ze strony brutalnych fundamentalistów islamskich, którzy uzyskali wpływy w Syrii i Iraku. - Sfanatyzowani i zbrutalizowani mężczyźni i kobiety z różnych krajów nadużywają religii i moralności, aby prześladować i w razie potrzeby mordować wszystkich tych, którzy im się sprzeciwiają - podkreślał Gauck. - Zwalczają demokrację, tę formę społeczeństwa, która wyrosła z Oświecenia, zaprzeczając uniwersalności praw człowieka - podkreślał.