"W sprawach humanitarnych Niemcy stanęły na wysokości zadania. Natomiast w sprawach dotyczących bezpieczeństwa Niemcy całkowicie zawiodły" - ocenił Iwanow. Prezydent Macedonii wyjaśnił, że proponował stronie niemieckiej wymianę informacji o dżihadystach przekraczających granicę. "Nikt nie chciał naszych informacji. Powiedziano nam: nie możemy z wami współpracować, ponieważ jesteście państwem z zewnątrz, nie wolno nam wymieniać z wami informacji" - powiedział prezydent "Bildowi". Dodał, że Berlin odmówił nawet przekazania wyposażenia umożliwiającego kontrolę danych biometrycznych. Iwanow zarzucił UE, że całkowicie zignorowała problem bezpieczeństwa. - Gdybyśmy sami nie reagowali, lecz czekali na pomoc z Brukseli, już dawno zostalibyśmy zalani przez dżihadystów - powiedział macedoński prezydent. Pokazując dziennikarzom "Bilda" szereg paszportów, Iwanow powiedział: "Popatrzcie na te paszporty i dokumenty, wszystkie zostały podrobione lub skradzione; zabezpieczyliśmy 9000 takich dokumentów. Niektórzy tak zwani uchodźcy jeżdżą po całej Europie pod fałszywym nazwiskiem, a Grecja przybija im po prostu pieczątkę uprawniającą do dalszej podróży" - zaznaczył Iwanow. Jak dodał, znajduje się wśród nich wielu "radykalnych bojowników".