W piątek Grybauskaite spotkała się z Tymoszenko w szpitalu kolejowym w Charkowie, gdzie opozycyjna ukraińska polityk przechodzi kurację po prowadzonej w więzieniu głodówce, a następnie będzie leczona z przewlekłego schorzenia kręgosłupa. "Nie chcę dopuścić, by obecny brak zaufania przerodził się w lawinę. My, Europa i Ukraina, nie możemy dopuścić, by ten kryzys stał się przeszkodą dla podpisania umowy stowarzyszeniowej (Ukraina-UE) i europejskiej przyszłości Ukrainy" - oświadczyła litewska prezydent w rozmowie z dziennikarzami. Zdaniem Grybauskaite o początku kryzysu zaufania świadczy bojkot zaplanowanego na 11-12 maja szczytu państw Europy Środkowej w Jałcie na Krymie. W związku z tym, że większość zaproszonych prezydentów odmówiła przyjazdu na to spotkanie, szczyt został odwołany. W komunikacie prasowym urzędu prezydenta Litwy napisano, że Grybauskaite zaapelowała o niezwłoczne zmiany na Ukrainie, bo - jak zaznaczyła - bez nich europejska perspektywa tego kraju staje się mglista. "Zaufanie Europy do Ukrainy jest na granicy wyczerpania. (...) Istnieją możliwości naprawy zaistniałej sytuacji, ale tylko od samych Ukraińców zależy, czy się z nich skorzysta, czy zostanie obrany kurs na zbliżenie z Europą, czy też zostanie obrana droga samoizolacji" - zacytowano w komunikacie słowa Grybauskaite. Przytoczono jej ocenę, że "z powodu zwlekania z przeprowadzeniem reform, szczególnie tych w dziedzinie obrony praw człowieka, europejska perspektywa Ukrainy staje się coraz bardziej mglista", a dla dalszej współpracy i wzajemnego zaufania "konieczne są jednoznaczne i szybkie decyzje Ukrainy, przede wszystkim reforma prawna". W komunikacie odnotowuje się, że europejska perspektywa Ukrainy będzie oceniana według tego, jak będzie respektowane prawo Tymoszenko do pomocy medycznej, a także według stosunku do innych więzionych liderów opozycji, przestrzegania praw człowieka i realizacji w kraju wewnętrznych reform. Po widzeniu z Tymoszenko Grybauskaite będzie rozmawiać w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem. Mówiąc o stanie zdrowia byłej premier szefowa państwa litewskiego podkreśliła, że Tymoszenko jest w "optymistycznym nastroju". "Na nic się nie skarżyła, a nawet była zadowolona, że w końcu ktoś poważnie zajął się jej zdrowiem i że ma u boku bardzo dobrego niemieckiego lekarza" - powiedziała. Grybauskaite ujawniła, że rozmawiała z Tymoszenko przede wszystkim o przyszłości Ukrainy. "Ona (Tymoszenko) nie myśli o sobie, lecz o przyszłości swego i waszego państwa" - powiedziała dziennikarzom. "To bardzo ważne, że dla niej perspektywa europejskiej integracji Ukrainy jest bardzo istotną sprawą i apeluje ona (Tymoszenko) do wszystkich - i do władz, i do ludzi - by nie zapominać o konieczności reform, że Ukraina powinna iść drogą integracji europejskiej i że nie można się izolować. Ona nie chce być tym kamieniem, o który może potknąć się Ukraina, i nawołuje władze i społeczeństwo do dążenia do wolnej, europejskiej Ukrainy" - oświadczyła prezydent Litwy. Grybauskaite i prezydent Polski Bronisław Komorowski należeli do niewielu przywódców, którzy nie zrezygnowali z udziału w szczycie w Jałcie. Większość prezydentów odmówiła spotkania z Janukowyczem, gdy przed ponad dwoma tygodniami Tymoszenko ujawniła, że została pobita przez strażników więziennych, a media opublikowały zdjęcia byłej premier, na której ciele widać sińce. 51-letnia Tymoszenko, najważniejsza przeciwniczka Janukowycza, uważa, że skazano ją z motywów politycznych. Podobnego zdania jest Unia Europejska. Z Kijowa Jarosław Junko