Do tej pory odpowiedzialność polityczną za katastrofę w której zginęło około 300 osób, wziął na siebie premier, który podał się do dymisji. Składając przed dwoma dniami rezygnację były już szef rządu Chung Hong-won przeprosił zarówno za krytykowany przez wielu przebieg akcji ratowniczej, jak i niedostateczny nadzór, który przyczynił się do tragedii. Prom Sewol z prawie 500 osobami na pokładzie zatonął 16 kwietnia w drodze z portu Inczeon na wyspę Czedżu. To największa tego typu tragedia w Korei Południowej od ponad 20 lat.