Występując na konferencji prasowej w Seulu, Park Geun Hie powiedziała, że ważnym tematem, które powinno być omówione na takim spotkaniu powinno być położenie kresu programowi nuklearnemu Korei Północnej. Podkreśliła jednak, że nie jest to warunek wstępny zorganizowania szczytu. - Moje stanowisko jest takie, że aby złagodzić cierpienia podziału i doprowadzić do pokojowego zjednoczenia, jestem gotowa spotkać się z każdym. Jeżeli będzie to pomocne, mogę spotkać się z Północą. Nie ma warunków wstępnych - powiedziała Park Geun Hie. Kim Dzong Un powiedział 1 stycznia, że "nie ma powodu" aby spotkanie na szczycie przywódców obu państw koreańskich nie mogło się odbyć. Z drugiej strony jednak Pjongjang odrzucił w ub. piątek apel parlamentu Korei Południowej o wznowienie rozmów, m. in. o łączeniu rodzin. Jak dotychczas nie ma żadnych konkretnych planów spotkania. Od czasu podziału Półwyspu Koreańskiego, przywódcy obu państw koreańskich spotkali się tylko dwa razy. Korea Północna i Południowa formalnie są nadal w stanie wojny bowiem wojna z lat 1950-53 zakończyła się jedynie rozejmem. Dotychczas nie zawarto układu pokojowego a po obu stronach silnie ufortyfikowanej granicy (a właściwie linii demarkacyjnej) stacjonuje ponad 1,8 mln żołnierzy.