Według Alijewa Nazarbajew dawał 10 milionów dolarów za jego głowę. "Do zlikwidowania mnie (Nazarbajew) wyznaczył tajne służby i organizacje przestępcze" - powiedział Alijew. Nie ujawnił od kogo otrzymał takie informacje. Dodał jedynie, że "ciągle musi zmieniać miejsce pobytu, gdyż nigdzie nie jest bezpieczny". Tygodnik "Profil" z wywiadem z Alijewem ukaże się w poniedziałek. Alijew, były ambasador Kazachstanu w Wiedniu, został w marcu skazany przez sąd w Astanie na 20 lat więzienia za "próbę zamachu stanu". Proces odbył się zaocznie, gdyż Austria odmówiła ekstradycji Alijewa, tłumacząc to obawami co do uczciwości procesu. Rachat Alijew należał do najbardziej wpływowych osób w Kazachstanie. Jego pozycja opierała się na małżeństwie z najstarszą córką Nursułtana Nazarbajewa, Darigą. Był on wraz z żoną posiadaczem największych mediów prywatnych w kraju, miał udziały w licznych przedsiębiorstwach, w tym w Nurbanku; sprawował funkcje szefa policji podatkowej i dwukrotnie wiceministra spraw zagranicznych. Alijew był wymieniany jako potencjalny następca obecnego prezydenta Kazachstanu i sam takich ambicji nie ukrywał. Jednocześnie uchodził za polityka bezwzględnego i brutalnego. Dwukrotnie, w latach 2002 i 2007, tracił zaufanie Nazarbajewa i "zsyłany" był do Wiednia jako szef placówki dyplomatycznej Kazachstanu w Austrii i przy OBWE. Naraził się wszechmocnemu teściowi, gdy publicznie zadeklarował wolę startu w wyborach prezydenckich w 2012 roku, a także skrytykował zmiany w konstytucji umożliwiające kandydowanie w kolejnych wyborach Nazarbajewowi. Zamknięto wtedy należącą do niego stację telewizyjną i gazetę, a następnie zdymisjonowano. Na dodatek zaocznie rozwiedziono go z żoną.