Oficjalna część dwudniowej wizyty rozpocznie się w czwartek w Kijowie. W piątek L. Kaczyński będzie w Odessie. W czwartek rano prezydent spotka się z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką; po rozmowach mają podpisać wspólną deklarację "Wspólne wyzwania - nowe wymiary partnerstwa strategicznego". Po południu, po konferencji prasowej z Juszczenką, Lech Kaczyński uda się na robocze śniadanie z premierem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem, następnie będzie rozmawiał z przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem. Polski prezydent zostanie uhonorowany tytułem Doktora Honoris Causa Narodowej Akademii Administracji Państwowej przy prezydencie Ukrainy. Następnie L.Kaczyński wygłosi wykład dla studentów tej uczelni. Późnym popołudniem spotka się z duchowieństwem oraz Polonią w kościele św. Mikołaja. W piątek L.Kaczyński, po śniadaniu z Julią Tymoszenko, uda się do Odessy ukraińskim samolotem specjalnym, w towarzystwie Wiktora Juszczenki. Następnie prezydenci zwiedzą morski terminal naftowy w Piwdennym; odbędzie się też prezentacja dotycząca wspólnego wykorzystania rurociągu Odessa-Brody-Płock. Po powrocie do Odessy zaplanowany jest wspólny spacer bulwarem, zwiedzanie schodów Potiomkinowskich oraz odeskiej opery. Na koniec wizyty para prezydencka spotka się z przedstawicielami Polonii. W oficjalnej delegacji uczestniczy minister sportu Mirosław Drzewiecki oraz szefowa Kancelarii Prezydenta Anna Fotyga. Prezydencki minister Michał Kamiński powiedział podczas przygotowań tej wizyty, że będzie ona miała wymiar europejski, a rozmowy dotyczyć mają głównie przyszłości stosunków polsko- ukraińskich. "Czas zamknąć już kwestie historyczne w naszych relacjach" - oświadczył Kamiński. Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta podkreślił, że L.Kaczyński przyjeżdża na Ukrainę nie tylko jako prezydent sąsiedniego państwa, ale i jako przywódca kraju będącego ważną częścią UE. L.Kaczyński zostanie odznaczony przez prezydenta Wiktora Juszczenkę wysokim ukraińskim odznaczeniem państwowym. Prezydenci omówią także zapewne kwestie dotyczące bezpieczeństwa energetycznego, m.in. przedłużenia ropociągu Odessa-Brody do Polski. Naftociąg Odessa-Brody - biegnący z portu Odessa nad Morzem Czarnym do miejscowości Brody na zachodzie Ukrainy, w pobliżu granicy z Polską - został ukończony w 2002 roku. O projekcie przedłużenia rurociągu do Płocka, by następnie przesyłać surowiec do Gdańska, Polska i Ukraina rozmawiają od kilku lat. Uruchomienie rurociągu Brody-Płock do transportu kaspijskiej ropy miałoby zdywersyfikować dostawy tego surowca do Polski i częściowo uniezależnić nasz kraj, a także Ukrainę od dostaw z Rosji. Jednak ropa kaspijska, sprowadzana rurociągiem przez Ukrainę, byłaby droższa od rosyjskiej z powodu wyższych kosztów transportu. Zdaniem ekspertów opłacalność budowy ropociągu z Brodów gwarantowałoby przesyłanie 15-20 mln ton ropy rocznie. Rurociągu z Płocka do Gdańska nie trzeba będzie budować, gdyż w zupełności wystarczy istniejąca infrastruktura. Podczas listopadowego posiedzenia w Warszawie Komitetu Konsultacyjnego prezydentów Polski i Ukrainy rozmawiano m.in. o sprawach dotyczących wejścia Polski do strefy Schengen. W ubiegły piątek szef MSZ Radosław Sikorski i ambasador Ukrainy Ołeksandr Mocyk podpisali protokół w sprawie ułatwień wizowych dla obywateli Ukrainy. Zgodnie z nim wizy dla Ukraińców będą wydawane na nowych zasadach, a do 20 grudnia bezpłatnie. Zmiany w przepisach dotyczących ruchu osobowego między Polską a Ukrainą są spowodowane właśnie włączeniem Polski do obszaru Schengen od 21 grudnia. W trakcie Komitetu omówiono także stan stosunków Ukraina-UE oraz Ukraina-NATO, zwłaszcza w kontekście wiosennego szczytu NATO w Bukareszcie. Strona polska potwierdziła poparcie dla europejskich i euroatlantyckich aspiracji Ukrainy. Rozmowy polsko-ukraińskie dotyczyły również bezpieczeństwa energetycznego. Pozytywnie oceniono wyniki szczytów energetycznych, które odbyły się w tym roku w Krakowie i w Wilnie, oraz zapowiedziano organizację kolejnego szczytu wiosną 2008 r. na Ukrainie. Następne spotkanie Komitetu Konsultacyjnego prezydentów Polski i Ukrainy odbędzie się też wiosną 2008 r. na Ukrainie. Polska została uznana za państwo najbardziej przyjazne Ukrainie. Takie są wyniki opublikowanego niedawno badania opinii publicznej, przeprowadzonego na zamówienie wpływowego kijowskiego tygodnika "Korespondent". Na prośbę o wymienienie największego przyjaciela Ukrainy, Polskę wskazało aż 47,7 proc. Ukraińców. Inny sąsiad Ukrainy, Rosja, uzyskał w tej kategorii 45,2 proc. Prawie 36 proc. badanych uważa, że największym przyjacielem ich kraju jest Białoruś. Następne miejsca zdobyły Gruzja i Stany Zjednoczone - odpowiednio 28,5 i 22,9 proc. "Korespondent" zauważył, że Rosja trafiła na listę przyjaznych państw dzięki głosom mieszkańców wschodniej Ukrainy, Polska dzięki mieszkańcom zachodniej części kraju, a Białoruś dzięki Ukraińcom mieszkającym przy granicy z tym państwem.