- Nie chcemy władzy, ale musimy przekazać władzę w pewne ręce, a nie ręce chore, zazdrosne czy skorumpowane. Jesteśmy gotowi oddać władzę, ale tylko w pewne ręce - powiedział Salah w transmitowanym przez państwową telewizję przemówieniu do wielotysięcznego audytorium swych zwolenników. W tym samy czasie w innej części jemeńskiej stolicy dziesiątki tysięcy ludzi demonstrowały na rzecz ustąpienia prezydenta. - Jesteśmy przeciwni wystrzeleniu choćby jednego pocisku i jeśli pójdziemy na ustępstwa, ma to zapewnić, by nie było rozlewu krwi. Pozostaniemy nieugięci i przeciwstawimy się temu z całej mocy - zaznaczył Salah. W Jemenie - jednym z najuboższych państw arabskich - od tygodni trwają demonstracje na rzecz ustąpienia rządzącego od 32 lat Salaha. Z rąk funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa i uzbrojonych zwolenników rządu zginęło dotąd około 30 uczestników protestów, a setki zostały ranne.