Decyzję tę podjęto w związku z ogromnymi korkami, które tworzą się w Kijowie, kiedy milicja drogowa zamyka ruch dla przejazdu prezydenckiej kolumny. Do takiej sytuacji dochodzi w dni robocze, w godzinach porannych i wieczornych. Czekający na przejazd prezydenta kierowcy dają wtedy wyraz swemu niezadowoleniu przy pomocy klaksonów. "Jest to w zasadzie pewien krok w kierunku modernizacji stolicy" - oświadczył Lowoczkin, tłumacząc, dlaczego Janukowycz chce przesiąść się z samochodu do helikoptera. Szef administracji głowy państwa zaznaczył jednocześnie, że nie obawia się negatywnej reakcji społeczeństwa na tak kosztowne wydatki prezydenta. "Negatywna reakcja następuje wyłącznie wówczas, gdy ludzie stoją w korkach" - podkreślił Lowoczkin. Z Kijowa Jarosław Junko