Według źródła bliskiemu irańskiemu przywódcy cytowanego przez Reutersa telefon Obamy był "zupełnie nieoczekiwany". Źródło dodało, że USA podjęły się rozmowy po ocenianym jako pozytywne czwartkowym spotkaniu szefów dyplomacji Stanów Zjednoczonych i Iranu: Johna Kerry'ego i Mohammada Dżawada Zarifa. Przywoływany przez AFP urzędnik amerykańskiej administracji podał, że Rowhani zabiegał o rozmowę z prezydentem USA zanim opuści Amerykę. Konwersacja odbyła się, gdy Rowhani jechał na nowojorskie lotnisko, z którego miał odlecieć po pięciodniowym pobycie na sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Przywódcy rozmawiali z pomocą tłumaczy, ale pożegnali się w farsi i po angielsku. Obama spodziewa się zawarcia "wszechstronnego" Obama powiedział dziennikarzom w Biały Domu, że po rozmowie z irańskim prezydentem spodziewa się zawarcia "wszechstronnego" porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Dodał, że Waszyngton będzie blisko współpracował ze swymi sojusznikami, w tym z Izraelem, według którego pozyskanie przez Iran broni jądrowej stanowi realne zagrożenie. Zdaniem przywódcy USA konwersacja to oznaka możliwości przełamania dotychczasowego impasu w negocjacjach z Iranem. - Podczas gdy na pewno pojawią się istotne przeszkody (...) i sukces w żadnym wypadku nie jest gwarantowany, wierzę, że jesteśmy w stanie osiągnąć wszechstronne porozumienie - powiedział Obama. Pierwszy kontakt prezydenta amerykańskiego z irańskim od 1979 roku - Prosty fakt, że był to pierwszy kontakt prezydenta amerykańskiego z irańskim od 1979 roku ukazuje głęboką nieufność ciążącą na naszych krajach - zauważył. Rowhani, który przebywał w USA przy okazji sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla dziennika "Washington Post" oświadczył, że chce zawarcia porozumienia ze światowymi mocarstwami w sprawie irańskiego programu nuklearnego w ciągu 3-6 miesięcy. W czasie swej wizyty wykonał wiele pozytywnych gestów w kierunku Amerykanów a USA nazwał "wielkim narodem". Zobowiązał się też do złagodzenia napięć panujących między Stanami Zjednoczonymi a jego krajem. Waszyngton podał, że kwestię rozmowy Obamy z Rowhanim omawiał już z Izraelem. Jak poinformował przedstawiciel administracji Obamy, Izrael ma prawo, by sceptycznie postrzegać irańskie zobowiązania do rozwiązania kryzysu wokół programu nuklearnego. Jednocześnie USA zapowiada, że będzie informował izraelskie władze o dalszych kontaktach z Irańczykami.