Tydzień temu, podczas wystąpienia przed Radą Żydowskich Instytucji we Francji (CRIF), prezydent Hollande powiedział, że właśnie minister spraw wewnętrznych Manuel Valls powrócił z Algierii - "cały i zdrowy, a to już dużo". Słowa te wywołały falę oburzenia w Algierii. "Przed Żydami Hollande żartuje sobie z naszego kraju" - pisała algierska prasa. Przewodniczący algierskiej Narodowej Komisji Obrony Praw Człowieka Faruk Ksentini mówił o ataku na Algierię i zażądał przeprosin od prezydenta Francji. Ubolewanie wyraził szef algierskiej dyplomacji. - Nie chcemy kończyć tego roku takimi rozdźwiękami i mamy nadzieję na wyjście z tej sytuacji - powiedział w sobotę Ramtane Lamamra.