"To, co nazywacie Zwycięskim Lutym, było przegranym lutym. Dlatego, że wytworzył się wtedy monopol władzy" - powiedział Zeman w swym wystąpieniu, nawiązując do ostatecznego obalenia wielopartyjnej demokracji parlamentarnej przez Komunistyczną Partię Czechosłowacji w lutym 1948 roku. Przypomniał o osobach straconych potem z motywów politycznych i o tym, że byli wśród nich członkowie KPCz. Nie były to deformacje, nie były to także błędy, były to zbrodnie - zaznaczył Zeman, wzywając jednocześnie KSCM do autorefleksji. Rokowaniom w sprawie utworzenia tolerowanego przez komunistów rządu koalicji ANO i Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CSSD) nie poświęcił w swym przemówieniu wiele miejsca. Zalecił KSCM, by nie przegapiła okazji i nie stawiała nadmiernych żądań. Według prezydenta komuniści będą mieli "dość czasu, być może całe lata na zrealizowanie ich w całym zespole rządzącym". Dalsze obrady 300 delegatów toczyły się za zamkniętymi drzwiami. Wcześniej przewodniczący KSCM Vojtiech Filip bronił negocjacji na temat tolerowania rządu ANO. Jego zdaniem bierność doprowadziłaby partię do opozycji obejmującej także ugrupowania (w domyśle prawicowe), które w przeszłości dewastowały kraj. W opinii Filipa KSCM ma po raz pierwszy od chwili upadku poprzedniego ustroju szansę na zrealizowanie części swego programu. "Nie wolno się mu sprzeniewierzyć, dlatego nie wchodzimy do rządu" - zaznaczył. Zjazd ponownie powierzył 63-letniemu Filipowi kierowanie partią, której przewodniczy nieprzerwanie od października 2005 roku. "Gratuluję Vojtiechowi Filipowi ponownego wybrania na przewodniczącego KSCM. Cieszę się na wspólne negocjacje z KSCM i CSSD, oby przyniosły one szybkie rozwiązanie, gdyż potrzebujemy nowego rządu z (parlamentarnym) wotum zaufania" - napisał na Twitterze Babisz. Życzenia powodzenia złożył Filipowi za pośrednictwem mediów społecznościowych także przewodniczący CSSD Jan Hamaczek. "Wierzę, że pod jego kierownictwem KSCM będzie konsekwentnie forsować lewicowy program i bronić państwa socjalnego" - oświadczył. Natomiast lider dysponującej drugą co do wielkości frakcją poselską centroprawicowej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) Petr Fiala zadeklarował, że jest mu obojętne, kto stoi na czele KSCM. "Problemem są komuniści w ogóle oraz to, że po raz pierwszy od listopada 1989 roku Milosz Zeman i Andrej Babisz zapraszają ich do rządu" - powiedział. Po ubiegłorocznych wyborach do Izby Poselskiej Zeman mianował premierem lidera najsilniejszego ugrupowania parlamentarnego czyli Babisza. Przywódcy ANO nie udało się jednak zawiązać większościowej koalicji z innymi partiami i sformował jednopartyjny rząd mniejszościowy, ale w połowie stycznia Izba Poselska zagłosowała przeciwko udzieleniu mu wotum zaufania. W tej sytuacji prezydent ponownie zlecił Babiszowi misję utworzenia rządu najpóźniej do czerwca, ale tym razem nie mianował go premierem, zachowując możliwość powierzenia tego zadania także innej osobie. Czeska konstytucja zezwala głowie państwa na mianowanie premiera tylko dwa razy, po drugim głosowaniu w sprawie wotum zaufania z wynikiem negatywnym próby takiej może jeszcze dokonać jednorazowo przewodniczący Izby Poselskiej, a gdy nie przyniesie ona rezultatu, rozpisywane są nowe wybory.Rząd Babisza pełni na razie swe funkcje mimo niezdolności do uzyskania parlamentarnego wotum zaufania, gdyż zgodnie z czeską konstytucją jest rządem w stanie dymisji. Z Pragi Piotr Górecki (PAP)