Na piątkowo-sobotnim posiedzeniu Komunistycznej Partii Chin poświęconym polityce zagranicznej Xi zadeklarował jednocześnie, że Państwo Środka "odpowiednio ureguluje swe spory terytorialne i spory o wyspy"; nie wymienił jednak ich nazw. Przywódca Chin zapewnił, że Pekin dąży do "pokojowego rozwoju" i jest przeciwny "używaniu siły lub groźby". Chiny toczą równocześnie z kilkoma krajami regionu spory terytorialne na strategicznych wodach Morza Południowochińskiego i Wschodniochińskiego i kwestionują amerykańskie wpływy w regionie. W listopadzie ub. r. ChRL jednostronnie rozszerzyło strefy identyfikacji obrony powietrznej nad M. Wschodniochińskim. Chińska deklaracja wywołała protesty sąsiednich krajów, w tym Japonii, Tajwanu, Korei Południowej czy Filipin, które uznały, że decyzja Pekinu "zagraża bezpieczeństwu narodowemu" państw w regionie. Jednostronnej deklaracji ChRL nie uznały również USA. Nowo utworzona strefa obejmuje większość M. Wschodniochińskiego wraz z akwenem wokół spornych wysp Senkaku (chiń. Diaoyu) kontrolowanych obecnie przez Japonię; wyspy są przedmiotem sporu między Chinami, Japonią a Tajwanem. Na samoloty przelatujące przez tę strefę nałożono obowiązek meldowania swej obecności chińskiej kontroli powietrznej. Ponadto spory terytorialne toczą się pomiędzy ChRL a Wietnamem, Filipinami, Tajwanem, Malezją i Brunei wokół wód M. Południowochińskiego, będącego ważnym szlakiem handlowym, przez który przepływają rocznie warte 5 bilionów dolarów towary. Morze jest też bogate w złoża ropy, minerałów i obfite łowiska ryb. Pekin coraz bardziej domaga się kontroli nad spornymi wodami i zapowiedział, że mógłby ustanowić nad M. Południowochińskim podobną jak nad M. Wschodniochińskim strefę identyfikacji obrony powietrznej. W 2011 r. ponownie rozgorzał chińsko-wietnamski spór o archipelagi małych wysp Paracelskich i Spratly na Morzu Południowochińskim.