- Umowy zostały podpisane, Amerykanie są jednak przyzwyczajeni do ciągłości władzy - powiedział prezydent dziennikarzom na pokładzie samolotu podczas podróży do Słowenii. Lech Kaczyński, gratulując ponownie prezydentowi-elektowi oraz mieszkańcom USA, podkreślił że - Amerykanie dokonali takiego wyboru, jaki uznali za słuszny, a Obama zwyciężył przekonującą większością głosów. Prezydent liczy, że USA pozostaną "aktywnym uczestnikiem życia międzynarodowego". Według Lecha Kaczyńskiego, pierwsze wypowiedzi Obamy wskazują, że "rozumie on międzynarodową rolę USA", i że "podejrzewanie go o próby izolacjonistyczne było - mówiąc najdelikatniej - bardzo grubo przesadzone". Zdaniem prezydenta, Obama "rozumie także rolę USA tam, gdzie trzeba używać środków stanowczych".