Obama, który określił prezydenta Francji jako "drogiego przyjaciela i partnera w wielu sprawach", zwrócił uwagę na "wyjątkową pilność" położenia kresu pladze terroryzmu. Wagę tego problemu podkreślają - jak powiedział - niedawne ataki terrorystyczne w Paryżu i Brukseli. Według amerykańskiego prezydenta, USA i ich partnerzy koalicyjni osiągnęli postęp w zwalczaniu tzw. Państwa Islamskiego (IS). Zwrócił też uwagę na postęp w formowaniu nowego rządu koalicyjnego w Libii. Ten problem podniósł Hollande mówiąc, że USA i Francja powinny uczynić "wszystko co możliwe" aby zapewnić stabilność Libii i zapobiec opanowaniu tego państwa przez IS. Dodał, że Francja popiera rząd Iraku w jego ofensywie przeciwko IS, której celem jest odzyskanie utraconych terytoriów, zwłaszcza Mosulu, drugiego pod względem wielkości miasta w Iraku. Obama i Hollande zadeklarowali podejmowanie działań w celu zapewnienia stabilności politycznej w Iraku, Syrii i Libii. Po spotkaniu prezydentów USA i Francji, rozpoczęła się uroczysta kolacja w Białym Domu z udziałem uczestników szczytu, w tym prezydenta RP Andrzeja Dudy, inaugurująca obrady szczytu. Oficjalne obrady rozpoczną się w piątek.