Wizytę na cmentarzu w Katyniu Bronisław Komorowski i Dmitrij Miedwiediew rozpoczęli od rosyjskiej części Kompleksu Memorialnego. Tam pod krzyżem prawosławnym złożyli wieńce. Odegrany został hymn Federacji Rosyjskiej, a także odmówiono prawosławną modlitwę. "Będziemy modlić się o spokój dusz wszystkich ofiar katastrofy (smoleńskiej) i będziemy prosić naszego pana, żeby takie tragedie nigdy nie powtórzyły się na świecie" - powiedział prawosławny metropolita smoleński i wiaziemski Pantelejmon. Jak podkreślił, "zawsze bieda łączy ludzi ze sobą i tak powinno być w naszym przypadku". "Dlatego myślimy, że to wydarzenie powinno stać się początkiem nowej przyjaźni pomiędzy narodami polskim i rosyjskim" - dodał. Zaznaczył, że ten wspólny ból powinien łączyć oba narody. Metropolita Pantelejmon i biskup polowy Wojska Polskiego bp. Józef Guzdek przekazali sobie wzajemnie dary - obraz Matki Boskiej Częstochowskiej i ikonę Matki Boskiej Smoleńskiej z Soboru Zaśnięcia Matki Bożej (Sobór Uspieński). Następne prezydenci Polski i Rosji przeszli na polski Cmentarz Wojenny w Katyniu, gdzie wzięli udział w uroczystości w 71. rocznicę mordu dokonanego przez NKWD na polskich oficerach. Uczestniczyła w nich także grupa 220 krewnych ofiar zbrodni katyńskiej. Uroczystość rozpoczęła się od odegrania polskiego hymnu i nabożeństwa ekumenicznego. Pamięć poległych oficerów została uczczona apelem poległych. "Stajemy dziś do apelu poległych w miejscu wiecznego spoczynku ofiar zbrodni katyńskiej, by przywołać pamięć naszych rodaków zamordowanych za wierność przysiędze złożonej Rzeczypospolitej" - odczytał apel oficer Wojska Polskiego. "Składamy dziś hołd polskim oficerom i podoficerom oraz funkcjonariuszom, którzy oddali swe życie za wolność i niepodległość. Wspominamy ich męczeństwo, którego symbolem jest zbrodnia katyńska, dokonana na polskich jeńcach wojennych" - głosi apel. Jak podkreślono w apelu, "ich męka i śmierć nie były daremne, nie uległy zapomnieniu". "Oddali życie w imię miłości do ojczyzny w nadziei, że odrodzi się Polska niepodległa, suwerenna i demokratyczna" - zaznaczono. "Do was wołam, mieszkańcy i obrońcy kresów wschodnich Rzeczypospolitej, zdradziecko napadnięci w dniu 17 września 1939 r. przez sowieckiego agresora. Stańcie do apelu" - mówił oficer odczytując apel. Następnie Komorowski i Miedwiediew złożyli wieńce i ustawili znicze przy ołtarzu w polskiej części cmentarza. Obaj skłonili głowy i chwilę milczeli. Odegrana została melodia "Śpij kolego", a następnie prezydent Polski odprowadził prezydenta Rosji. Na pożegnanie obaj jeszcze krótko rozmawiali.