- Żyjemy w jednym z najtrudniejszych i najbardziej bolesnych okresów w historii Republiki - mówił szef rządu centrolewicy i centroprawicy, powołanego w sobotę. - Pierwsza prawda jest taka, że sytuacja gospodarcza Włoch jest wciąż poważna, dług publiczny ciąży jak kamień młyński na obecnych i przyszłych pokoleniach - oświadczył premier Letta. Zapowiedział, że jak najszybciej złoży wizyty w Brukseli, Berlinie i w Paryżu. Swój rząd określił jako "proeuropejski" i wyraził przekonanie o konieczności budowy "bardziej federalnej Europy". - Polityka na rzecz ożywienia gospodarczego nie może dłużej czekać - ośiadczył Enrico Letta. Ostrzegł, że bez wzrostu i zgody kraj będzie "stracony" i apelował o "pozytywną energię".