By spotkać się z Władimirem Putinem, Matteo Renzi zrezygnował z oglądania transmisji meczu Włochy-Szwecja w Tuluzie. Był mile zaskoczony, gdy okazało się, że gospodarz doskonale wie, co dzieje się na francuskim boisku. - Niecodzienne zdarza się otrzymywać informacje o golu dla Italii od prezydenta Władimira Putina - powiedział szef włoskiego rządu, który zrewanżował się obietnicą, że na najbliższym posiedzeniu Rady Europejskiej postawi sprawę automatycznego przedłużania sankcji na Rosję. Według niego, sankcji nie można odnawiać automatycznie, jakby chodziło o zwyczajne czynności administracyjne. Rosyjski prezydent podziękował gościowi za te słowa, mówiąc, że jest on wielkim mówcą i gratulując Włochom takiego premiera.