W rozmowie zamieszczonej na stronie internetowej gazety i omówionej przez włoskie media Renzi stwierdził, że niepokoi go postawa krajów wschodu Unii, które nie chcą przyjmować uchodźców. Kraje Europy Wschodniej - oświadczył - "wiele zawdzięczają Europie, zaś w niektórych państwach zachodnich partie i politycy przegrali wybory i stracili stanowiska, by bronić idei europejskiej". Polski hydraulik "Ze strachu przed polskim hydraulikiem we Francji doszło do porażki referendum" - przypomniał włoski premier. W ten sposób odniósł się do panujących na Zachodzie w 2005 roku obaw przed napływem taniej siły roboczej z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, przyjętych do Unii. Hasło "polski hydraulik" zdominowało wtedy francuską kampanię przed referendum w sprawie przyjęcia Konstytucji Europejskiej. Kwestia ta, choć nie była związana z tym dokumentem, przyczyniła się do jego odrzucenia. Matteo Renzi zauważył też w rozmowie z niemieckim dziennikiem: "Państwa Europy Zachodniej zapłaciły cenę polityczną za rozszerzenie Unii na wschód. Nie jest dobrze, jeśli teraz tamte kraje dyktują nam morale". "Ja nie proszę nikogo o pomoc. Włochy poradzą sobie same z napływem uchodźców, którzy przybywają do nas co roku, ale wyzwanie to musi podjąć cała Europa" - zaznaczył premier Włoch w wywiadzie rozpowszechnionym w pierwszym dniu unijno-afrykańskiego szczytu na Malcie w sprawie migracji.