Szef rządu mówił, że 17 lat temu Polska przystąpiła do Unii Europejskiej i dzisiaj trzeba przypomnieć o tym, jak bardzo mocno tamta decyzja oparta była o szeroki konsensus społeczny. - Zbliża się nasza 18. rocznica wejścia do Unii Europejskiej, ale ten egzamin z dojrzałości, ta dojrzałość można powiedzieć, właściwie będzie przetestowana już dzisiaj - powiedział. Jak mówił, podczas głosowania nad ustawą w sprawie wyrażanie zgody na ratyfikację "będziemy mogli wyrazić swoje mocne "za" uczestnictwem Polski w Unii Europejskiej, "za" wykorzystywaniem środków, które są nam przekazywane do dyspozycji, bądź wyrazić wobec tego sprzeciw". Morawiecki dodał, że już po pierwszych latach transformacji środowiska wywodzące się z NSZZ Solidarność, w szczególności - mówił - z Porozumienie Centrum bardzo mocno wskazywały na to, że UE i NATO to jest nasz kierunek rozwoju i kierunek geopolityki, który musi być przez wszystkie siły polityczne szanowany. Zaznaczył, że te cele bardzo szybko zostały uznane przez wszystkie kluby parlamentarne i przez prawie wszystkie partie. - To były cele, które nas przez wiele lat, dziesięcioleci łączyły - podkreślił. - Dziś zatem powiedzmy raz jeszcze głośne "tak" dla rozwoju Polski, głośne "tak" dla rozkwitu Polski dzięki środkom unijnym. To duża szansa na szybkie wyjście z pandemii, szybkie wyjście z Covid-19 - oświadczył Morawiecki. "Nie wolno nam zmarnować drugiego Planu Marshalla" Premier podkreślił, że głosowanie w sprawie projektu ustawy ratyfikującej decyzję Rady o zasobach własnych dotyczy "przyjęcia bądź nie środków unijnych na polski rozwój na najbliższą dekadę". - Ta decyzja jest jedną z najważniejszych decyzji na najbliższe dziesięć, dwadzieścia lat - podkreślił Morawiecki. Morawiecki ocenił, że jest to moment "arcyważny, fundamentalny". - I w takim momencie fundamentalnym nie ma miejsca na kłótnie. Nie ma i nie powinno być miejsca na małostkowe kalkulacje polityczne takie czy inne. Dzisiaj przede wszystkim liczy się Polska, liczy się interes Polski - podkreślił. - Apeluję do wszystkich sił politycznych: odłóżmy swary, kłótnie, odłóżmy tę logikę "oko za oko, ząb za ząb". Przystąpmy do tego głosowania z poczuciem pełnej odpowiedzialności za los Polski, ponieważ jest to ustawa o polskiej racji stanu - mówił premier.Według niego, jeżeli doszłoby do odrzucenia ustawy, to "wielu zadawałoby retoryczne i trochę ironiczne pytanie: nie pozwolili Polacy, żeby pokonała ich pandemia, nie pozwolili, żeby kryzys gospodarczy dotknął ich tak, jak inne kraje w Europie, ale sami siebie postanowili pokrzywdzić poprzez brak przyjęcia tak wielkich środków netto". - To około 770 mld zł dla polskich rolników, polskich rodzin, szkół i szpitali. Nie wolno nam zmarnować takiej szansy, nie wolno nam zmarnować drugiego Planu Marshalla - apelował szef rządu. Jak dodał, "nie wolno igrać taką szansą, bo ona rzeczywiście jest bezprecedensowa". - Przez brak przyjęcia tej ustawy ucieszylibyśmy przede wszystkich tych - jak nazwaliśmy (kraje) skąpców - którzy nie chcieli przekazywać tych środków dla krajów Europy Środkowej - zaznaczył Morawiecki. Premier podziękował Lewicy i PSL-owi Premier podziękował Lewicy za to, że zaangażowała się w konsultacje i złożyła merytoryczne uwagi. - Lewica przekazała nam najbardziej kompleksowy dokument, długi 80-stronnicowy, merytoryczny dokument - zaznaczył. - Dlatego weszliśmy w dialog bardzo konkretny. I chciałbym powiedzieć, że ten rzeczowy, merytoryczny dialog z Lewicą zaowocował włączeniem do Programu Odbudowy kilku ważnych postulatów. Te postulaty znalazły się w takim kształcie, w jakim uzgodniliśmy, w Krajowym Programie Odbudowy i przesłane zostały wczoraj do Komisji Europejskiej. Dotrzymujemy słowa - mówił. - Chciałem też podziękować za inspirację posłom PSL. Za interpelacje, za różne problemy, które zostały podnoszone, bo z tych refleksji również skorzystaliśmy. One też spowodowały, że ten program jest też dziś bogatszy - zaznaczył Morawiecki. Jednocześnie premier podziękował wszystkim innym - niewymienionym w przemówieniu - "za dodatkowe propozycje, za refleksje związane z Programem Odbudowy i wykorzystaniem środków unijnych". - To był dla nas bardzo intensywny okres paru miesięcy dialogu i to dialogu, z którego bardzo obficie skorzystaliśmy, również w bardzo szerokich konsultacjach społecznych - podsumował szef rządu.