- Jest wiele możliwości; chcemy rozwiązań politycznych. To od Rosji zależy, czy jest gotowa rozwiązać ten konflikt, przeprowadzić dyskusję o stabilizacji sytuacji, czy też będzie chciała stawiać opór i potęgować napięcia - powiedział Jaceniuk po spotkaniu z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem. Odnosząc się do wydarzeń z ostatnich godzin na Krymie oskarżył Rosję, że nadal prowokuje tarcia i zaostrza napięcia. Podkreślił, że nie jest to tylko kryzys miedzy Ukrainą a Rosją, ale kryzys w Europie. Wezwał władze Rosji, by wycofały swoje wojska i przestrzegały porozumień ukraińsko-rosyjskich. - Pilnie potrzebujemy rozwiązania tego konfliktu. Jesteśmy gotowi do poszukiwania rozwiązań w grupie kontaktowej - zapewnił Jaceniuk. - Suwerenność Ukrainy powinna być gwarantowana przez UE. Każdy, kto narusza integralność terytorialną Ukrainy, powinien uzyskać odpowiedź od UE - powiedział z kolei Schulz. W czwartek w Brukseli szefowie państw i rządów UE zbierają się na nadzwyczajnym posiedzeniu w sprawie sytuacji na Ukrainie i rosyjskich działań wojskowych na Krymie. Przywódcy państw UE, w tym polski premier Donald Tusk, mają rozważyć wprowadzenie sankcji wobec Moskwy, będą też rozmawiać o pakiecie pomocy finansowej dla Ukrainy. Zjazd przywódców ma rozpocząć się od spotkania z Jaceniukiem około godz. 11.30. Później Jaceniuk ma też spotkać się z sekretarzem generalnym NATO Andersem Foghiem Rasmussenem. Decyzja o zwołaniu nadzwyczajnego szczytu w obliczu kryzysu na Krymie zapadła w poniedziałek. Tego dnia o wydarzeniach na Ukrainie rozmawiali unijni ministrowie spraw zagranicznych, także na nadzwyczajnym spotkaniu. Potępili oni agresję Rosji na Krymie, zażądali wycofania rosyjskich sił do baz i zagrozili zamrożeniem rozmów z Rosją o liberalizacji wizowej i o nowej umowie UE-Rosja, a także wprowadzeniem sankcji wizowych i finansowych wobec osób odpowiedzialnych za akty agresji wobec Ukrainy. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski i minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius nie wykluczają, że decyzja w sprawie sankcji wobec Rosji może zapaść już na szczycie. Aby tak się stało, potrzebna jest jednak jednomyślność wszystkich 28 krajów Unii. Może się to okazać trudne do zrealizowania ze względu na bliskie relacje gospodarcze, jakie łączą niektóre państwa unijne z Rosją.