W środę na organizowanym przez ONZ w Wiedniu spotkaniu Sojusz Cywilizacji, mającym promować dialog między religiami, turecki premier powiedział, że podobniej jak "syjonizm, antysemityzm i faszyzm" islamofobia powinna być uważana za zbrodnię przeciwko ludzkości. W wydanym w czwartek wieczorem oświadczeniu biuro premiera Izraela poinformowało, że "stanowczo potępia on słowa Erdogana dotyczące syjonizmu i zrównujące go z faszyzmem". "To ciemne i fałszywe oświadczenie z rodzaju, o jakim myśleliśmy, że przeszedł już do historii" - zacytowano słowa Netanjahu. Również w czwartek oświadczenie Erdogana skrytykowały amerykańskie władze. - Odrzucamy określenie syjonizmu przez premiera Erdogana jako zbrodni przeciwko ludzkości, które jest obraźliwe i niewłaściwe - powiedział rzecznik Białego Domu Tommy Vietor. - Zachęcamy ludzi wszystkich religii, kultur i ideologii, by porzucili nienawiść i pokonali różnice, jakie powstają w naszych czasach - dodał. Przedstawiciele USA zapowiadają, że kwestię tę poruszy w piątek nowy amerykański sekretarz stanu John Kerry na spotkaniu z Erdoganem w Ankarze. Oświadczenie Erdogana potępił w piątek sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, którego zdaniem słowa tureckiego premiera mogą utrudnić poprawę stosunków między Izraelem i Turcją, byłymi sojusznikami. - Sekretarz generalny uważa, że jest to niefortunne, iż takie szkodliwe i dzielące wypowiedzi padły na spotkaniu poświęconym odpowiedzialnemu przywództwu - poinformował rzecznik sekretarza generalnego ONZ. Relacje między Izraelem a Turcją uległy ochłodzeniu od 2010 roku, kiedy w szturmie izraelskich komandosów na flotyllę statków płynąca z pomocą dla Strefy Gazy zginęło dziewięciu obywateli Turcji.