"Pojedyncze rozwiązania podejmowane przez poszczególne państwa nie przybliżą nas do celu" - oświadczyła Merkel na konferencji prasowej z Davutoglu w Berlinie. Jak zaznaczyła, jest "głęboko przekonana", że należy zająć się przede wszystkim "likwidacją przyczyn migracji" i że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a> jest zainteresowana zachowaniem obszaru Schengen z jego swobodą przemieszczania się osób. Na pytanie dziennikarzy, czy czuje się w Europie osamotniona, Merkel odpowiedziała: "Nie mam takiego wrażenia". Jak wyjaśniła, zapowiedziany przez nią na połowę lutego bilans jej polityki nie oznacza "zakwestionowania zasadniczego podejścia" do problemu imigrantów. Opóźnienia w realizacji projektów Merkel zwróciła uwagę na opóźnienia w realizacji uzgodnionych przez UE projektów. "Ośrodki rejestracji uchodźców (hotspoty) w Grecji i we Włoszech muszą wreszcie powstać" - oświadczyła niemiecka kanclerz. "Historyczny krok" Davutoglu ocenił pozytywnie politykę migracyjną rządu Merkel. Szefowa niemieckiego rządu, "kierując się ludzkim sumieniem zrobiła historyczny krok" - powiedział turecki polityk. Merkel - zaznaczył Davutoglu - "okazała humanitarną postawę i dowiodła, że ma zdolności przywódcze". "Turcja stoi po stronie RFN" - zadeklarował turecki premier. Merkel powiedziała, że kryzys uchodźczy oraz zamach terrorystyczny w Stambule na niemieckich turystów "doprowadziły do intensyfikacji relacji niemiecko-tureckich". "Ponosimy wspólnie odpowiedzialność" - zaznaczyła kanclerz. Wsparcie dla Turcji Merkel zapewniła, że Turcja otrzyma obiecane przez UE 3 mld euro, które mają być przeznaczone na poprawę warunków życia 2,5 mln uchodźców z Syrii, przebywających na terenie Turcji. UE i Turcja uzgodniły w listopadzie plan działań, jednak jak dotąd Bruksela nie zgromadziła jeszcze potrzebnych środków. Davutoglu powiedział przed wizytą w Berlinie, że jego kraj oczekuje wsparcia większego niż obiecane 3 mld euro. "Nikt nie może oczekiwać, że Turcja będzie sama ponosić ciężary związane z uchodźcami" - zastrzegł premier Turcji. Zorganizowane po raz pierwszy konsultacje międzyrządowe z Turcją są dowodem na rosnącą rolę Ankary w polityce niemieckiej. Zdaniem Berlina, Turcja odgrywa kluczową rolę w zabiegach o rozwiązanie problemu imigrantów. Berlin naciska na zorganizowanie przez władze tureckie skutecznej kontroli granicy z Grecją, aby powstrzymać falę nielegalnych imigrantów przenikających do Europy. Pod naciskiem Berlina Turcja wprowadziła wizy dla obywateli Syrii. Umożliwiła ponadto uchodźcom syryjskim podjęcie legalnej pracy w Turcji. Niemcy mają nadzieję, że dzięki temu zmaleje liczba imigrantów przybywających do ich kraju. W zeszłym roku do Niemiec przyjechało 1,1 mln uchodźców. Z Berlina Jacek Lepiarz