"Najważniejszą rzeczą, którą powinniśmy wszyscy powtarzać, powinniśmy być z tego dumni, powinniśmy się tym chwalić, cały czas mówić o tym, że szczyt NATO w Warszawie był ogromnym sukcesem Polski. To jest wielki sukces Polski, to jest wydarzenie, które przejdzie do historii jako szczyt, który narysował nową mapę bezpieczeństwa światowego, wzmocnił bezpieczeństwo Polski" - powiedziała szefowa rządu w poniedziałek na konferencji prasowej. Jak oceniła, "będziemy mieli realnie obecność NATO na terenie Polski". "Zostały wypełnione te wszystkie założenie, które przyjęliśmy, jako strategiczne dla naszego państwa, przed rozpoczęciem szczytu" - powiedziała premier. Sukces organizacyjny "Wszystko udało się przeprowadzić bardzo sprawnie organizacyjnie, bezpiecznie" - powiedziała szefowa rządu w poniedziałek na konferencji prasowej. Jak mówiła, wielu uczestników spotkania w Warszawie uznało, że tak dobrze przygotowanego szczytu NATO jeszcze nie było. Podkreśliła, że w to przedsięwzięcie zaangażowanych było tysiące ludzi. "Wiele służb, wiele ministerstw, które od miesięcy pracowały nad tym, ażeby szczyt NATO w Warszawie przebiegł bez przeszkód, aby przebiegł bezpiecznie, sprawnie organizacyjnie" - mówiła Szydło. Zwróciła uwagę, że organizatorom zależało również na tym, żeby mieszkańcy Warszawy przez dwa dni obrad nie odczuli, że miasto jest sparaliżowane. Szczyt, który "wzmocnił organizację NATO-wską" Według premier, Polska powinna być dziś dumna, bo NATO wyszło ze szczytu w Warszawie wzmocnione. "To był szczyt, który wzmocnił samą organizację NATO-wską" - podkreśliła szefowa rządu. Premier komentuje słowa Obamy o TK Beata Szydło pytana na poniedziałkowej konferencji o słowa Baracka Obamy, który "wyraził zaniepokojenie" sytuacją wokół TK, stwierdziła: "Polacy nie płacą mi za interpretowanie, ale za rządzenie". "Szczyt NATO był sukcesem i to chcę podkreślać, po tym świat będzie bezpieczniejszy. Nie odwracajmy uwagi od tego, co dziś najistotniejsze. A najważniejsze są kwestie bezpieczeństwa" - dodała. "Wydarzenie, na które czekały pokolenia Polaków" "Z punktu widzenia polskiej racji stanu i historii Polski to jest wydarzenie, na które czekały pokolenia Polaków chyba od wybuchu II wojny światowej, marząc o tym, byśmy wreszcie mogli być bezpieczni, byśmy to my w Polsce sami decydowali, jakie armie będą nas broniły, a jakich sojuszników nie bardzo sobie życzymy" - ocenił szef MON Antoni Macierewicz na konferencji prasowej po szczycie NATO w Warszawie. "Z punktu widzenia NATO to jest reorientacja dotychczasowej struktury i dotychczasowego wysiłku tej wielkiej, blisko miliardowej społeczności, która nastawiła się na obronę flanki wschodniej i południowej" - dodał Macierewicz. Podkreślił, że nie byłoby sukcesu na szczycie, gdyby Polska nie podkreślała, że chociaż dla nas najważniejsze jest zagrożenie ze Wschodu, to rozumiemy i będziemy partycypowali w wysiłku obrony flanki południowej. "Szczyt przyniósł nową redefinicję sytuacji NATO i nowe zrozumienie rzeczywistych zagrożeń na świecie, które podzielają wspólnie wszystkie kraje NATO" - powiedział Macierewicz. Szef MON, który kierował międzyresortowym zespołem, który przygotowywał szczyt, powiedział, że była to gigantyczna praca, a na sukces pracowały tysiące ludzi - żołnierze, funkcjonariusze, cywilni pracownicy ministerstw i prywatnych firm. Macierewicz zaznaczył, że szczyt miał bardzo dobre recenzje. "Powiem uczciwie, że nigdy się tak nie czerwieniłem, jak wysłuchując nieustannych pochwał co do tego, jak dobrze ten szczyt jest zorganizowany. Chcę dzisiaj przekazać te pochwały, jakie nam się dostawały, tym wszystkim, którzy zapracowali na ten wspaniały szczyt" - powiedział minister. Podkreślił, że Polacy we wszystkich województwach mogli śledzić szczyt dzięki piknikom natowskim zorganizowanym przez MON. Szef MSWiA: Służby zapewniły bezpieczeństwo szczytu NATO "Zarówno warszawiacy, jak i mieszkańcy innych miast, w których odbywały się pikniki natowskie, mogli uczestniczyć w tym wydarzeniu - niezwykle ważnym dla historii, przyszłości i bezpieczeństwa Polski" - powiedział Błaszczak. Minister spraw wewnętrznych i administracji podkreślił, że doświadczenia nabyte podczas organizacji szczytu NATO będą wykorzystane podczas Światowych Dni Młodzieży. "Szczyt NATO w Warszawie miał przełomowy charakter. To niewątpliwie wydarzenie historyczne, na które czekaliśmy od wielu pokoleń" - powiedział Błaszczak. W sumie w zabezpieczenie szczytu zaangażowanych było ok. 7 tys. policjantów - nie tylko z Warszawy, ale też z innych województw. Istotną rolę w operacji odgrywali także funkcjonariusze BOR, pod których bezpośrednią ochroną znalazło się ok. 120 osób - m.in. głowy państw, sekretarz generalny NATO, szefowie rządów, ministrowie spraw zagranicznych oraz szefowie międzynarodowych organizacji, takich jak ONZ czy Bank Światowy. Z kolei szefom obrony narodowej bezpieczeństwo zapewniała Żandarmeria Wojskowa. W operacji brało udział blisko 1400 żołnierzy ŻW (co stanowi mniej więcej połowę stanu osobowego tej formacji - PAP). Nad bezpieczeństwem uczestników wydarzenia i mieszkańców Warszawy czuwali też strażacy - ponad 300. W sumie w szczycie wzięło udział 2,5 tys. delegatów, 400 ekspertów i 1800 dziennikarzy. "Realne gwarancje sojusznicze" "Przyjęło się mówić, że wstąpiliśmy do NATO w 1999 roku, a dzisiaj często publicystycznie potwierdzamy, że NATO przyszło do Polski. Aby to osiągnąć, mnie osobiście, zajęło to 24 lata pracy i 24 lata życia" - powiedział Waszczykowski w poniedziałek na konferencji prasowej. Jak dodał, koncepcja, aby Polska uzyskała gwarancje bezpieczeństwa, pojawiła się w końcu lat 80. "To wtedy zaczęto rozważać wśród analityków, polityków, możliwość przyłączenia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego" - zaznaczył Waszczykowski. Przypomniał, że formalną opinię na ten temat po raz pierwszy przedstawił rząd Jana Olszewskiego. "Negocjacje na temat zbliżenia do NATO, a następnie akcesji rozpoczęły się od 1993 roku" - zaznaczył szef MSZ. "Dopiero dzisiaj możemy powiedzieć, że uzyskujemy realne gwarancje sojusznicze, przez rozlokowanie wojsk sojuszniczych, które będą symbolem determinacji i odstraszania, symbolem bezpieczeństwa Polski i innych krajów, składających się na flankę wschodnią" - podkreślił Waszczykowski. Szef MSZ przypomniał, że w wyniku działań dyplomatycznych został wynegocjowany podczas szczytu, liczący pięćdziesiąt kilka stron, komunikat końcowy, który m.in. opisuje dokładnie sytuację międzynarodową i piętnuje tych, którzy chcą tę sytuację pogorszyć. Minister dziękował też za pracę przy organizacji szczytu m.in. pracownikom swojego resortu, polskiemu przedstawicielstwu przy NATO oraz pracownikom Protokołu Dyplomatycznego. Postanowienia szczytu NATO w Warszawie W piątek przywódcy państw NATO podjęli decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu poprzez rozmieszczenie czterech batalionów liczących po około 1000 żołnierzy w Polsce i krajach bałtyckich. Potwierdzono też wzmocnienie obecności w południowo-wschodniej części NATO, ogłoszono wstępną gotowość operacyjną tarczy antyrakietowej, a także uznano cyberprzestrzeń za nową sferę działań operacyjnych. W sobotę NATO potwierdziło wsparcie dla Ukrainy, jej suwerenności i terytorialnej integralności. Zdecydowano też, że Sojusz udostępni samoloty wczesnego ostrzegania i rozpoznania AWACS koalicji zwalczającej tzw. Państwo Islamskie i uruchomi też nową misję na Morzu Śródziemnym.