Premier dodał, że przygotowywany jest plan rekonstrukcji kraju, a Damaszek zwróci się o pożyczki do "zaprzyjaźnionych krajów". Wyczerpywanie się rezerw walutowych kraju jest między innymi pochodną spadku produkcji w sektorze naftowym; od początku konfliktu syryjskiego zmalała ona o 90 proc. Część rafinerii funkcjonuje na bardzo zmniejszonych obrotach. Większość pól naftowych znajduje się na wschodzie kraju, w rejonach kontrolowanych przez rebeliantów. Halki zapewnił jednak, że na 80 proc. mocy działa rafineria Bania na zachodzie kraju. Syria jest objęta międzynarodowymi sankcjami, wymierzonymi w osoby i instytucje związane z reżimem prezydenta Baszara el-Asada; obejmują one również transakcje handlowe i finansowe. Na początku września Damaszek podpisał z Teheranem, swym najważniejszym sojusznikiem w regionie, duże kontrakty na dostawę żywności i leków. Iran otworzył w maju dwie linie kredytowe dla Damaszku opiewające na 4 mld dol., a w lipcu jeszcze jedną linię, wartą 3,6 mld dol.