- Zażądałem od ministra spraw zagranicznych odwołania konsula Rumunii w Warszawie ze stanowiska - powiedział na posiedzeniu rządu Tariceanu, cytowany przez agencję AFP. Dodał, że zażądał również wezwania ambasadora, aby wyjaśnił "sposób, w jaki ambasada działała w tym przypadku i komunikowała się z polskimi władzami, aby ustalić odpowiedzialnych w tej sprawie". - Trzeba wyjaśnić co tam się stało, co nie działało pomiędzy władzami rumuńskimi i polskimi, i w końcu trzeba ustalić, kto jest winien śmierci rumuńskiego obywatela - powiedział premier. Aresztowany na potrzeby śledztwa Crulic, oskarżony o kradzież portfela i 22 tys. zł z konta bankowego, odmówił w krakowskim areszcie przyjmowania jedzenia i zmarł w styczniu w szpitalu z powodu wygłodzenia. Twierdząc, że jest niewinny, wielokrotnie zwracał się pisemnie do konsulatu Rumunii. Rumuński minister spraw zagranicznych Adrian Cioroianu poinformował we wtorek, że w Rumunii i Polsce zostały wszczęte śledztwa w sprawie śmierci Rumuna. Jak podaje agencja AFP, ministerstwo wysłało też do Warszawy inspektorów, aby sprawdzili, w jaki sposób rumuński konsulat wypełniał swe obowiązki. Bukareszt wcześniej zapewniał, że konsulat nie został poinformowany o strajku głodowym Crulica, czemu zaprzecza jego rodzina. Według AFP polski ambasador w Bukareszcie Jacek Paliszewski wyraził we wtorek "ubolewanie" w związku z tą sprawą i powiedział, że wyniki śledztwa "jak tylko będą gotowe", zostaną upublicznione.