- Rosyjska agresja doprowadziła do najpoważniejszej sytuacji w polityce bezpieczeństwa od dziesięcioleci. (...) Duże straty sprawiły, że Rosja ucieka się do nowych środków w wojnie przeciwko Ukrainie - podkreślił Store. Jak dodał, "nic nie wskazuje, aby Rosja rozszerzyła działania wojenne na inne kraje". - Jednak wszystkie państwa NATO, w tym Norwegia, muszą być czujne na zagrożenia, działalność wywiadowczą czy próbę kształtowania opinii - zauważył. Norwegia obawia się ataku na infrastrukturę krytyczną Według dowodzącego norweskim wojskiem Eirika Kristoffersena w praktyce podniesienie gotowości oznaczać będzie "zmianę priorytetów". Siły zbrojne przeznaczoną dodatkowe środki na wykrywanie zagrożeń, nadzór morski oraz patrolowanie infrastruktury krytycznej (pola naftowe i gazowe, rurociągi). Natomiast ograniczone zostaną inne działania, np. loty szkoleniowe norweskich w myśliwców w USA, aby zapewnić pełną obecność sił powietrznych w Norwegii. Część planów ma charakter niejawny. Według dziennika "VG" zachodni wywiad w ostatnim czasie wskazuje norweskie źródła energii jako potencjalny cel rosyjskich ataków sabotażowych. Mogą nim być gazociągi, kable podmorskie, a także transport morski. Norwegia zwiększa wydatki na armię Norwegia, która jest członkiem NATO od 1949 roku, dzieli prawie 200 km granicę lądową z Rosją w Arktyce, a także rozległą granicę morską. Skandynawski kraj liczący 5,4 miliona ludzi jest obecnie największym eksporterem gazu ziemnego do Unii Europejskiej, odpowiadając za około jedną czwartą całego importu, po ograniczeniu dostaw z Rosji. W związku z agresją Rosji na Ukrainę norweski rząd postanowił zwiększyć wydatki na armię. Celem jest wojskowe wzmocnienie północy kraju. Jak podaje portal The Barents Observer Norwegia chciałaby koordynować działania wojsk NATO w tym obszarze. Proponowany budżet obronny to 75,8 mld koron, co stanowi wzrost o 6,8 mld w porównaniu z 2022 r.. Od 2016 roku w Norwegii istnieje obowiązek odbycia służby wojskowej. Szkolenie trwa 19 miesięcy i jest przeznaczone zarówno dla kobiet i mężczyzn. Każdego roku dostępna jest ograniczona liczba miejsc, co skutkuje tym, że służbę odbywają przede wszystkim ochotnicy.