- Zarząd ODS pragnie utrzymywać poprawne stosunki z nowym prezydentem i współpracować z Miloszem Zemanem, zwłaszcza w tak istotnych kwestiach, jak bezpieczeństwo i polityka zagraniczna - powiedział Neczas dziennikarzom na konferencji prasowej po pięciogodzinnych obradach kierownictwa partii. - Zarząd odrzuca jednak sugestię nowego prezydenta dotyczącą rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych - stwierdził szef rządu, uznając "spekulacje" Zemana na temat odwołania go z zajmowanego stanowiska za próbę "bezprawnego konstytucyjnego puczu". - O rozpisaniu przedterminowych wyborów decydują czescy parlamentarzyści, a nie pan prezydent" - przypomniał Neczas. Dodał, że prezydent Czech nie może sam odwołać premiera i podkreślił, że jego rząd w 200-osobowej Izbie Poselskiej może liczyć na 101 deputowanych. Koalicja dysponuje łącznie 98 mandatami, ale rząd popierają również deputowani niezależni. "Nie wiemy, jakie będą dalsze kroki pana Zemana. Uważam jednak, że jego opinia została wygłoszona w euforii powyborczej i nie ma nic wspólnego z polityczną rzeczywistością - stwierdził Neczas. Zapewnił, że jego rząd, który pomyślnie przetrwał pięć podjętych przez opozycyjną lewicę prób uchwalenia wotum nieufności, nie zamierza ustępować przed zakończeniem obecnej kadencji Izby Poselskiej w 2014 roku. Zarząd ODS ocenił jednak krytycznie realizację założeń programowych partii od jej kongresu w 2012 roku, zalecając ponowne wytyczenie celów politycznych na lata 2013-2014. Mimo druzgocącej porażki kandydującego w wyborach prezydenckich z ramienia ODS Przemysla Sobotki, który w pierwszej turze uzyskał tylko 2,5 proc. głosów, odrzucono możliwość zwołania nadzwyczajnego kongresu partii, deklarując jednocześnie zamiar dalszego forsowania oszczędności budżetowych, mimo niepopularności wdrażanych reform. Wkrótce po wyborach prezydenckich Zeman w wywiadzie dla czeskiej telewizji publicznej CT, przypomniał, że według sondaży gabinet Neczasa popiera jedynie 8 proc. wyborców i opowiedział się za rozpisaniem przedterminowych wyborów parlamentarnych. Nie wykluczył również, że konstytucja uprawnia go do odwołania premiera. Zeman argumentował, że rząd Neczasa złożony z trzech ugrupowań - ODS, kierowanego przez ministra spraw zagranicznych Karela Schwarzenberga ruchu TOP 09 i liberalnego ugrupowania Lidem - nie jest "de facto rządem, który zrodził się w wolnych wyborach parlamentarnych", ponieważ ostatnie ze wspomnianych ugrupowań powstało wiosną 2012 roku po rozłamie w rządzącej partii Sprawy Publiczne i nie uzyskało mandatu wyborczego Czechów. Zeman ironizował przy tym, że wszystkich ośmiu deputowanych Lidem "można zmieścić w jednym minibusie". Zeman zdecydowanie skrytykował również dotychczasowe działania oszczędnościowe rządu w sferze socjalnej oraz uchwaloną z jego inicjatywy ustawę, dotyczącą restytucji skonfiskowanego przez władze komunistyczne mienia kościelnego łącznej wartości około 134 mld koron (21,5 mld złotych). Z Pragi Andrzej Niewiadowski