Konferencja dotycząca Bliskiego Wschodu rozpoczęła się w środę wieczorem od uroczystego obiadu powitalnego na Zamku Królewskim. W spotkaniu udział biorą delegacje z kilkudziesięciu krajów. Wśród głównych zagadnień dyskutowanych podczas spotkania w Warszawie mają znaleźć się konflikt bliskowschodni, a także konflikty w Syrii i Jemenie, problemy humanitarne w regionie, proliferacja broni masowego rażenia, terroryzm, zagrożenia hybrydowe oraz bezpieczeństwo energetyczne. "Tematem rozmów z premierem Netanjahu będą m.in. zagadnienia dotyczące stosunków dwustronnych, a także współpraca w formacie Grupa Wyszehradzka plus Izrael" - powiedziała PAP przed spotkaniem rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. Najbliższe spotkanie V4 w tym formacie odbędzie się 19 lutego w Izraelu. Drugiego dnia konferencji bliskowschodniej zaplanowano wystąpienia premiera Morawieckiego i wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a poświęcone sytuacji humanitarnej w regionie oraz wystąpienie zięcia i doradcy prezydenta USA Donalda Trumpa Jareda Kushnera, które ma być poświęcone możliwościom rozwiązania konfliktu bliskowschodniego. Przed rozpoczęciem drugiego dnia konferencji Netanjahu oświadczył, że "wczorajszy dzień to był historyczny punkt zwrotny". "Izraelski premier i kilku ministrów spraw zagranicznych z czołowych krajów arabskich zgodzili się w całkowitej jedności i pełnej jasności co do tego, że największym zagrożeniem dla pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie jest Iran i irański reżim" - mówił. "Miała miejsce solidarność, jedność, której nie pamiętam w całym moim życiu. Uważam, że to niezwykła zmiana, która będzie dobra dla Bliskiego Wschodu, ponieważ potrafimy się zjednoczyć przeciw wspólnemu zagrożeniu, a także pracować razem i kształtować lepszą przyszłość" - dodał szef izraelskiego rządu. Formalnym zakończeniem konferencji będzie oświadczenie współprzewodniczących konferencji - Jacka Czaputowicza i Mike'a Pompeo - w którym przedstawione zostaną konkluzje spotkania. Szefowie dyplomacji Polski i USA mają w nim zarysować zarazem plan wspólnego działania na przyszłość. Na warszawskiej konferencji nie ma przedstawicieli Iranu, który nie został zaproszony do udziału w spotkaniu. Jeszcze w styczniu, informując o planach zorganizowania konferencji, sekretarz stanu USA zapowiadał, że to właśnie wpływom tego kraju w regionie Bliskiego Wschodu poświęcona ma zostać szczególna uwaga uczestników rozmów w Warszawie. Władze w Teheranie krytykują warszawską konferencję, twierdząc, że spotkanie oficjalnie poświęcone pokojowi i stabilności na Bliskim Wschodzie w rzeczywistości jest wymierzone w Iran. Przedstawiciele polskich władz zapewniają, że konferencja nie ma charakteru antyirańskiego.