Netanjahu oświadczył w piątek, że każde przyszłe porozumienie nuklearne wspólnoty międzynarodowej z Iranem musi zawierać wyraźny zapis o uznawaniu przez Teheran prawa Izraela do istnienia. Premier Izraela wypowiedział się po posiedzeniu gabinetu bezpieczeństwa, złożonego z resortów siłowych. Oświadczył, że gabinet był "jednomyślny w sprzeciwie wobec proponowanego porozumienia" ogłoszonego w czwartek w Lozannie w Szwajcarii. "Izrael żąda, by każde przyszłe porozumienie z Iranem zawierało wyraźne i jednoznaczne zobowiązanie Iranu do respektowania prawa Izraela do istnienia" - głosi oświadczenie. Izraelski premier wezwał także do nasilenia presji na Iran w celu uzyskania lepszego kompromisu. "Niektórzy mówią, że jedyną alternatywą dla tego porozumienia jest wojna. To nieprawda, jest jeszcze trzecia możliwość: pozostać twardym, zwiększyć presję na Iran, aby doprowadzić do dobrego porozumienia" - zaznaczył. Netanjahu wyraził sprzeciw wobec wstępnego porozumienia również we wcześniejszej rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Barackiem Obamą. Oświadczył, że finalny, całościowy układ będzie zagrażał istnieniu Izraela. Natomiast rzecznik izraelskiego rządu Mark Regew ocenił, że porozumienie jest krokiem "w bardzo niebezpiecznym kierunku". "Jedynym celem" Iranu jest posiadanie bomby atomowej - dodał. Przedstawiciele Iranu i sześciu mocarstw (USA, Wielka Brytania, Francja, Rosja, Chiny i Niemcy) zawarli ramowe porozumienie zawierające kluczowe punkty przyszłego układu nuklearnego; ma on zostać uzgodniony do 30 czerwca.