Mahdi podkreślił, że blokady pól naftowych, dróg i portów zakłóciły wydobycie i eksport irackiej ropy, narażając kraj na gigantyczne straty, a także spowodowały wstrzymanie dostaw towarów z importu, w tym żywności i produktów rolnych, co z kolei jego zdaniem doprowadzi do wzrostu cen. Masowe demonstracje w Iraku, które rozpoczęły się w październiku, to wyraz społecznego wzburzenia wywołanego między innymi biedą, bezrobociem oraz nieregularnymi dostawami prądu i wody pitnej. Polityków i władze obwinia się o chroniczną korupcję, powstrzymującą odbudowę kraju po latach konfliktów religijnych i niszczycielskiej wojnie, w której pokonano dżihadystyczną organizację Państwo Islamskie. Demonstranci żądają dymisji rządu i rozwiązania parlamentu. W starciach z siłami bezpieczeństwa zginęło już co najmniej 260 osób, a ponad 11 tysięcy zostało rannych.