Imponujący gmach, usytuowany w dzielnicy rezydencji dyplomatycznych Tiergarten, został zbudowany w miejscu dawnej ambasady jeszcze z czasów Imperium Osmańskiego, przejętej przez Republikę Turecką po rewolucji Mustafy Kemala Ataturka po I wojnie światowej. Ambasada ta została zniszczona w czasie II wojny światowej. Nowy budynek, którego budowa kosztowała 30 mln euro, "jest symbolem głęboko zakorzenionych stosunków pomiędzy Niemcami a Turcją" - podkreślił turecki premier. Z kolei niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle oświadczył: Turcy mieszkający w Niemczech są "częścią nas". W Niemczech mieszkają trzy miliony Turków bądź osób pochodzenia tureckiego. Erdogan zaapelował do tureckich imigrantów, aby integrowali się w kraju, który ich przyjął. - Chcemy, aby Turcy mieszkający w Niemczech mówili biegle po niemiecku. Powinni być dwujęzyczni i uczestniczyć bardziej w tutejszym życiu - dodał. Jak przypomina AFP, podczas wizyty w Niemczech w 2008 roku Erdogan wywołał oburzenie, przestrzegając przed asymilacją mieszkających tam Turków. - Nikt nie może wymagać od was asymilowania się - krzyczał wtedy do 20-tysięcznego tłumu w Kolonii. Turecki premier spotka się w środę z kanclerz Angelą Merkel. Głównym tematem rozmowy będą stosunki dwustronne oraz sytuacja w Syrii.