Według Babisza, cytowanego przez reporterkę portalu Novinky.cz storna polska podczas nocnych rozmów w Brukseli uznała czeskie zastrzeżenia i dążyła do porozumienia. - Nie wycofamy żadnego pozwu. Nic takiego nie będzie, wykluczam - powiedział dziś rano Babisz. Według niego, to po polskiej stronie leży teraz zaproponowanie rozwiązań. Szef czeskiego rządu oznajmił również, że "oba kraje mogą zawrzeć ewentualne porozumienie międzyrządowe, a w grę wchodzi również rekompensata finansowa". Dodał, że Czechy nie wycofają pozwu w czasie ewentualnych negocjacji. Rzecznik rządu: Przeinaczenia Do wypowiedzi odniósł się rzecznik rządu Piotr Müller, pisząc, że "wczoraj odbyło się spotkanie zespołu, na którym ustalono ramy umowy między Polską i Czechami. Porozumienia, w ramach którego zadeklarowano wycofanie skargi. Trwa przygotowanie finalnej umowy. Przed chwilą premierzy potwierdzili ustalenia przy porannym spotkaniu przed Radą Europejską". "Pojawiające się w mediach przeinaczenia wynikają z faktu, że wycofanie skargi ma się odbyć po podpisaniu finalnego porozumienia. Co jest oczywiste przy tego typu umowach" - dodał w kolejnym wpisie. Decyzja TSUE W ubiegły piątek TSUE nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów, należącej do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia skargi Czech w tej sprawie, czyli wydania wyroku. Czechy uważają, że kopalnia Turów ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych. - Jesteśmy bliscy porozumienia. Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek skierowany do TSUE - powiedział w nocy po zakończeniu pierwszego dnia szczytu Rady Europejskiej Mateusz Morawiecki. Morawiecki: Czechy zgodziły się wycofać wniosek skierowany do TSUE Z jego informacji wynikało, że pozostaje jeszcze kilka warunków do osiągnięcia kompromisu. - W wyniku porozumienia Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek do Trybunału Sprawiedliwości UE - mówił Morawiecki. Porozumienie, jak tłumaczył, zakłada przede wszystkim wieloletnie projekty z udziałem stron polskiej w wysokości do 45 mln euro. - Poprzez współfinansowanie ze strony polskiej rozumiem zarówno udział budżetu państwa polskiego, samorządów, a także spółki PGE, która jest właścicielem kopalni i elektrowni Turów - przekazał.