W najbliższy czwartek mija 40 lat od wkroczenia wojsk Związku Radzieckiego, NRD, Polski, Bułgarii i Węgier na teren ówczesnej Czechosłowacji i stłumienia "praskiej wiosny", czyli próby demokratyzacji komunizmu. - Rosyjskie czołgi na ulicach gruzińskich miast przypominają nam (...) inwazję w 1968 - cytował dziennik "Mlada fronta Dnes" słowa szefa czeskiego rządu. - Ale to nie tylko historia. To wciąż, nawet teraz, istotna kwestia, czy znajdziemy się, czy nie w rosyjskiej strefie wpływów - podkreślił. Topolanek zaapelował przy okazji do swych przeciwników politycznych o poparcie nie cieszącego się zbytnią sympatią w Czechach planu umieszczenia w kraju amerykańskiego radaru, wchodzącego w skład globalnej tarczy antyrakietowej.